Ekskomunika księdza Misiaka zakończyła się. Arcybiskup łódzki Grzegorz Ryś poinformował w środę (24 lipca), że zdjął z duchownego karę ekskomuniki. Starania Misiaka o powrót w łaski Kościoła katolickiego opłaciły się, bo znów może w pełni sprawować funkcję księdza.
Ekskomunika księdza Misiaka
Kara ekskomuniki, którą nałożył na siebie ksiądz Misiak, została zdjęta dokładnie po miesiącu. 24 lipca łódzka kuria opublikowała pismo potwierdzające ten fakt.
„W oparciu o kanon 1355 paragraf 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego, mając na uwadze podjęty przez Księdza czas pokuty i nawrócenia i złożone przede mną Wyznanie Wiary, niniejszym zwalniam Księdza z kary ekskomuniki wiążącej mocą samego prawa, którą zaciągnął Ksiądz 24 maja”. czytamy w piśmie podpisanym przez arcybiskupa GRZEGOSIA RYSIA
Niekonwencjonalny ksiądz
Ksiądz Michał Misiak jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych księży, nie tylko w łódzkiej archidiecezji, ale i w całej Polsce. Znany jest z niekonwencjonalnego podejścia do wiary.
Zasłynął m.in. jako organizator Chrystoteki, spacerów ze spowiedzią, spowiedzi na Piotrkowskiej i z pracy streetworkera, gdy pomagał najbiedniejszym i wykluczonym.
Ekskomunika księdza Misiaka związana była z przyjęciem ponownego chrztu w innym obrządku, co na mocy prawa, automatycznie wykluczyło go ze wspólnoty Kościoła katolickiego. W związku z tym, że kara ekskomuniki jest odwracalna, ksiądz przez miesiąc starał się pokazać, że nie odszedł od Kościoła.
Walka z celibatem
Misiak wrócił z Jerozolimy, gdzie miał oprowadzać pielgrzymów po Ziemi Świętej, zaczął pracę w stolarni i nagrywał wyjaśniające filmy, które publikował w mediach społecznościowych. Jeszcze we wtorek (23 lipca) zaprosił wiernych na Piotrkowską, gdzie kiedyś spowiadał. Wczoraj jednak nie mógł jeszcze tego robić, więc były tylko rozmowy.
Dziś już spowiadać może, bo kara została zdjęcia. Konieczne do tego było ponowne wyznanie wiary przed biskupem, że niezmiennie wierzy w Boga w trzech osobach: Bogu Ojcu, Jezusie Chrystusie i Duchu Świętym. I tak też się stało.
Ksiądz Misiak nie ukrywa, że ostatnie wydarzenia mocno go zmieniły. Pisze też o tym w mediach społecznościowych i nadal porusza kwestię celibatu księży. To ona była głównym tematem wypowiedzi Misiaka przez ostatni miesiąc.
Ksiądz przyznaje otwarcie, że bezsprzecznie chce ewangelizować i jednocześnie móc zostać mężem. W związku z tym, zapowiada swoją nową misję.
Przez ostatnie cztery dni miałem ok. 60 spotkań na „ławeczce”. Pan potwierdził moją nową misję… 50% mężczyzn, którzy przyszli na modlitwę i rozmowę, poruszyło nowy/stary problem… „Czuję powołanie do kapłaństwa, ale nie mam powołania do celibatu…” Kościele święty!!! To znak czasu. O Biblijnym, czyli nieprzymusowym celibacie, to sam Duch mówi dziś do Kościoła. pisze ksiądz Michał Misiak