Przed Sądem Okręgowym w Łodzi rozpoczął się proces Grzegorz Łuczaka. To on miał zorganizować skok stulecia, w którym skradziono 8 mln zł. Mężczyzna mówi, że jest niewinny i prosi o nieukrywanie jego wizerunku. Łuczak odmówił składania wyjaśnień do czasu zapoznania się z pełnym materiałem dowodowym.
Skok stulecia na 8 mln zł
Przypomnijmy, do napadu doszło w lipcu 2015 roku w Swarzędzu. Zatrudniony w firmie ochroniarskiej Krzysztof W., który konwojował pieniądze do bankomatu, odjechał autem z gotówką.
Krzysztof W. zatrudnił się w firmie ochroniarskiej kilka miesięcy wcześniej, podając fałszywe dane osobowe. Przygotowując się do akcji, zmienił wygląd. Ogolił głowę i zapuścił brodę, zażywał też środki, które sprawiły, że przybrał na wadze.
Grzegorz Łuczak był wiceprezesem firmy ochroniarskiej, w której pracował fałszywy konwojent. Potem Łuczak był poszukiwany listem gończym. Zatrzymano go w listopadzie 2017 roku na Ukrainie. W październiku 2018 został przekazany polskiemu wymiarowi sprawiedliwości.
Śledztwo prowadziła prokuratura w Poznaniu, która oskarżyła Grzegorza Łuczaka o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu przywłaszczenie pieniędzy oraz o przywłaszczenie 10 lipca 2015 roku w Swarzędzu, wspólnie i w porozumieniu z czterema innymi osobami 7 mln 700 tys. zł.
Skazani na więzienie
Spółka Servo, której wiceprezesem był Łuczak, występuje w procesie jako oskarżyciel posiłkowy.
Z oskarżonym kilka dni po napadzie byłem w siedzibie ubezpieczyciela, aby zgłosić szkodę. Jednak jego późniejsze zachowanie budzi moje daleko idące wątpliwości. Żałuję, że nie pozostał w Polsce i nie współpracował z zarządem spółki, tylko zniknął.
mówił w sądzie mec. MACIEJ TROCIŃSKI, pełnomocnik spółki
W lipcu 2017 roku łódzki sąd skazał cztery osoby winne przywłaszczenia blisko 8 mln zł. Krzysztof W. w więzieniu spędzi 8 lat i 2 miesiące więzienia, Marek K. – 7 lat, Adama K. – 6 lat i 2 miesiące, a Dariusza D. – 6 lat. Oskarżeni zostali również ukarani m.in. grzywnami w wysokości od 5 do 15 tys. zł. Mieli także solidarnie naprawić szkodę.
Pozostałe dwie osoby zatrzymane w sprawie – Agnieszka K. i Wojciech M. – usłyszeli wyroki roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Apelację od wyroku złożyli zarówno obrońcy, jak i prokuratura. W czerwcu tego roku Sąd Apelacyjny w Łodzi podtrzymał wyroki.