Zagrajmy w grę. Masz 7 dni na ogłoszenie swojej dymisji. W przeciwnym razie ostatni raz widzisz rodzinę. Co wybierasz? Życie czy śmierć – taki zapis miały zawierać listy wysłane do dziewięciu prezydentów polskich miasta oraz byłego prezydenta Polski, Lecha Wałęsy. List z pogróżkami i nabojem, prawdopodobnie karabinowym, dostała także Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi.
Hanna Zdanowska zwiększy ochronę?
Przesyłki z groźbami wysłano do urzędów miast w: Łodzi, Kielcach, Szczecinie, Poznaniu, Toruniu, Lublinie, Koszalinie, Rzeszowie i Krakowie. Każdy zawierał list z pogróżkami, nabój, a także zdjęcia m.in. prezydentów miast zalane czerwoną farbą, złudnie przypominającą krew. Przesyłki przychodziły do magistratów od piątku. Prezydent Łodzi list z nabojem dostała w poniedziałek, 4 marca. Radio Łódź dowiedziało się, że Hanna Zdanowska planuje nawet zwiększyć swoją ochronę.
Łódzcy policjanci zabezpieczyli przesyłkę, którą dostała Hanna Zdanowska, przesłuchiwali także pracowników urzędu, którzy mieli styczność z podejrzanym listem.
Policjanci z całej Polski współpracowali, by odnaleźć autora listów z pogróżkami. 4 marca w Warszawie zatrzymali 28-letniego mężczyznę, który prawdopodobnie wysłał przesyłki do prezydentów miast i byłego prezydenta Polski. Wiadomo, że mężczyzna jest mieszkańcem Krakowa, a listy miał wysyłać w Nowej Hucie.
Mężczyznę zatrzymali stołeczni policjanci. Został przewieziony do Krakowa i osadzony w “policyjnym areszcie” w tamtejszej Komendzie Wojewódzkiej Policji. 28-latek został wcześniej przebadany przez lekarza, który nie stwierdził przeciwwskazań do wykonywania z nim czynności procesowych. insp. MARIUSZ CIARKA, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji.
Wstępne badania kryminalistyczne potwierdziły, że to zatrzymany wysyłał listy z pogróżkami. Co więcej, zebrane przez policję dowody wskazywały na to, że 28-latek planował kolejne kroki wobec prezydentów miast. 5 marca mężczyzna miał zostać przesłuchany w prokuraturze, gdzie miał też usłyszeć zarzuty.