Grypa w Łódzkiem powoli odpuszcza. Sezon dobiega końca, jednak wirus grypy był wyjątkowo groźny. W tym sezonie z powodu grypy i jej powikłań zmarły w Polsce 143 osoby – to najwięcej zgonów od 5 lat. W Łódzkiem zmarło sześcioro chorych. Co ciekawe, jednocześnie spadła liczba zachorowań na grypę.
Grypa w Łódzkiem: 172 tysiące chorych
Do Państwowej Inspekcji Sanitarnej w woj. łódzkim wpłynęła informacja o zgonach 6 mieszkańców Łódzkiego. Jeden z tych chorych zmarł na początku kwietnia.
U 3 osób stwierdzono grypę AH1N1 (potwierdzone badaniami molekularnymi). Osoby te z uwagi na wiek i choroby przewlekłe były narażone na cięższy przebieg choroby. Informuje łódzki sanepid
W całym kraju – jak podaje Narodowy Instytut Zdrowia – tylko od 1 do 7 kwietnia zmarło 19 osób chorych na grypę. Najwięcej na Mazowszu – 11 pacjentów. Eksperci przyznają, że wirus grypy w tym sezonie jest wyjątkowo groźny.
Grypa, w odróżnieniu od przeziębienia, ma gwałtowny przebieg z bardzo wysoką gorączką. Obciążona jest poważnymi powikłaniami, które mogą zagrażać życiu i zdrowiu chorego. Wyższa śmiertelność wynika przede wszystkim z faktu, że za większość przypadków zachorowań odpowiada wirus A/H1N1, który to właśnie jest szczególnie niebezpieczny. Szczególnie dla seniorów.
W całym kraju od początku sezonu grypowego, czyli od 1 września, odnotowano ponad 2 mln przypadków zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę, a hospitalizacji wymagało około 9 tys. chorych. A to więcej, niż w analogicznym sezonie ubiegłego roku. Najczęstszą przyczyną skierowania do szpitala były objawy ze strony układu oddechowego oraz układu krążenia.
Tylko w Łódzkiem od początku sezonu zachorowało ponad 172 tysiące mieszkańców. W analogicznym okresie sezonu 2017/2018 zarejestrowano więcej, bo ponad 241 tysięcy zachorowań.