Krok od tragedii na basenie termalnym w Uniejowie. W poniedziałek wielkanocny doszło tutaj do wypadku z udziałem 5-letniej dziewczynki. Wypadek miał miejsce na basenie przeznaczonym dla małych dzieci. Dziewczynkę po reanimacji przewieziono do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
Wypadek 5-latki na basenie w Uniejowie
Około godziny 13 w poniedziałek, 22 kwietnia, ratownicy wodni wyciągnęli z wody podtopioną, małą dziewczynkę. Konieczna była natychmiastowa reanimacja. Ratownicy przez kilkanaście minut walczyli o życie dziewczynki. Udało się przywrócić jej oddech i jej serce zaczęło bić.
Dziewczynka narodowości wietnamskiej przez kilka minut pozostawała pod wodą. Zarówno opiekunka 5-latki, jak i ratownicy byli trzeźwi.sierż. sztab. SYLIWA KAŹMIERCZAK oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Poddębicach
Śledztwo w sprawie wypadku w Uniejowie
W sprawie nieszczęśliwego wypadku w Uniejowie prowadzone jest śledztwo pod nadzorem prokuratury. Jeszcze w poniedziałek wielkanocny przesłuchano ciocię, która opiekowała się dziewczynką na basenie oraz ratowników wodnych odpowiadających za bezpieczeństwo w termalnym uzdrowisku.
Badane są dwa wątki. Pierwszy z nich dotyczy narażenia dziecka na ryzyko utraty życia lub spowodowanie trwałego uszczerbku na zdrowiu przez opiekuna dziecka. Drugi wątek to niedopełnienie obowiązków przez ratowników pracujących na basenie.prokurator MAREK WOJTYSIAK zastępca Prokuratora Rejonowego w Poddębicach
Jeżeli śledztwo wykaże nieprawidłowe zachowanie opiekunki dziewczynki lub ratowników, grozi im kara pozbawienia wolności do lat pięciu.
Szczęśliwe zakończenie
Ratownicy z basenu przekazali pięciolatkę pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego i została przetransportowana do szpitala w Łodzi.
Śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego dziewczynka została przetransportowana do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w ŁodziKINGA CZERWIŃSKA Lotnicze Pogotowie Ratunkowe
Z naszych informacji wynika, że dziewczynka dochodzi do pełni zdrowia bardzo szybko. We wtorek był już możliwy z nią kontakt. Teraz śledczy będą sprawdzać wszystkie wątki. Zadanie mają utrudnione, gdyż do kontaktów z rodziną dziewczynki trzeba powołać biegłego tłumacza.
Zabezpieczono nagrania z monitoringu basenowego i sprawdzane jest również to, dlaczego policja dostała informację o zdarzeniu dopiero kilka godzin po wypadku, gdy dziewczynką zajmowali się już lekarze w szpitalu.