Od kilku lat po mszy świętej rezurekcyjnej w parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łodzi, parafianie wspólnie spożywają żurek. Gorący wielkanocny żurek od proboszcza. W tym roku, podobnie jak w latach minionych, chętnych na gorący żurek od proboszcza nie brakowało.
Żurek od proboszcza
W Wielkanoc 2019 roku proboszcz razem ze współpracownikami dzielili żurek między wszystkich chętnych. Zupy nie mogło zabraknąć. Przygotowano jej ponad 50 litrów.
Żurek od proboszcza – księdza Wiesława Kamińskiego – serwowany był razem z ugotowanymi jajkami. Przygotowano ich jedyne 600 sztuk.
Bez mszy rezurekcyjnej w archikatedrze
W parafii Piotra i Pawła coraz więcej drobnych, wspólnotowych czynności świątecznych staje się tradycją. Regularnie od wielu już lat proboszcz i księża pracujący w tej parafii święcą pokarmy w Wielką Sobotę nie tylko w kościele, ale i np. pod sklepem, czy na jednym z osiedli mieszkaniowych. Wszystko by być bliżej parafian.
Tymczasem w łódzkiej archidiecezji w tym roku po raz pierwszy od wielu lat nie było w Wielkanoc porannej rezurekcji. Zgodnie z zasadami liturgicznymi i nauką Kościoła, procesja rezurekcyjna odbyła się na zakończenie liturgii Wigilii Paschalnej.
https://youtu.be/xz-1oul1GXs id=”7914″]