piątek, 19 kwietnia 2024

Strażacy z Łodzi sprawdzali swoją sprawność. Stracona sekunda może kosztować ich życie

Udostępnij

20190426_093301
20190426_093419
20190426_093545
20190426_093621
20190426_093709
20190426_093833
20190426_093901
20190426_094319
20190426_094326
20190426_094342
20190426_094343
20190426_094421
20190426_094549
20190426_094619
20190426_094621
20190426_094636
20190426_094638
20190426_094846
20190426_094929
20190426_095508
20190426_095819
Img-20190426-wa0000
Img-20190426-wa0001
Img-20190426-wa0002
Img-20190426-wa0003
Img-20190426-wa0005
Img-20190426-wa0006
Img-20190426-wa0007

Strażacy z Łodzi sprawdzali swoją sprawność fizyczną podczas 16. miejskich mistrzostw w sporcie pożarniczym. Pierwszego dnia wchodzili na czas po drabinie hakowej, a następnie zmagali się z torami przeszkód. Liczyły się czas i dokładność.

 W mistrzostwach wystartowali strażacy z wszystkich, jedenastu łódzkich jednostek. Rywalizowali ze sobą w duchu koleżeństwa i wzajemnej pomocy. Sport pożarniczy w życiu strażaków jest bardzo ważny i rozgrzewa zawsze dużo emocji. Jego celem jest podniesienie sprawności fizycznej strażaków. A ta ma bezpośredni wpływ na ich działania w czasie akcji ratowniczo gaśniczych. 

Najtrudniejszym zadaniem było pokonanie toru przeszkód na czas. 100-metrowy odcinek strażacy rozpoczynali od pokonania dwumetrowej ściany. Następnie z wężami strażackimi przebiegali po równoważni, by na jej końcu węże rozwinąć i podpiąć do rozdzielacza wody. Wtedy zostawał już tylko sprint do mety. Ciężko to sobie wyobrazić, ale 100-metrowy odcinek najlepsi pokonują w niespełna 17 sekund.ŁUKASZ GÓRCZYŃSKI, oficer prasowy KM PSP w Łodzi

Podczas zawodów strażacy wynik biegu mogą poprawić. Natomiast w akcji każdy błąd czy stracona sekunda może kosztować ich życie.

Komentarze Facebook
REKLAMA

Czytaj więcej

Wiadomości