W piątek (4 września) przed 22 godziną na końcu ulicy Byszewskiej w Łodzi doszło do tragicznego wypadku. Pierwsze doniesienia mówiły o potrąconym pieszym, bo nikt nie zakładał, że z rozpędzonego auta wypadł w czasie jazdy kierowca.
Wypadek na Byszewskiej w Łodzi
Służby informacje o tragicznym wypadku otrzymały przed godziną 22. Na miejsce zostały wysłane jednostki zawodowe straży pożarnej oraz strażacy ochotnicy z jednostki w Nowosolnej.
Gdy dojechali na miejsce, oczom ratowników ukazał się makabryczny widok. Na środku jezdni leżały zwłoki mężczyzny, a w pobliskim rowie leżał na dachu opel astra.
Wszyscy byli przekonani, że samochód potrącił pieszego, a kierowca został uwięziony w zgniecionym samochodzi.
Jak doszło do wypadku?
Z ustaleń i zabezpieczonych śladów wynika, że kierujący oplem astra 41-letni mieszkaniec jechał ulicą Byszewską od Nowosolnej. Prawdopodobnie w ostatnim momencie zorientował się, że na końcu łódzkiego odcinka ulicy Byszewskiej jest ostry zakręt w lewo.
Słyszeliśmy jak na górce wpadł w dziurę i chyba z trudem opanował auto. Tu na zakręcie już nie dał rady. MIESZKANIEC ULICY BYSZEWSKIEJ
Bezpośrednio przed zakrętem policjanci zabezpieczyli ślady hamowania. Kierowca jednak stracił panowanie nad samochodem i musiało dojść do tragedii.
Znak, drzewo, śmierć
Kierowca powinien skręcić w lewo, jego opel pojechał jednak na wprost. Samochód strącił tablicę ostrzegawczą, którą ustawiono przed niebezpiecznym zakrętem, i wjechał do rowu. Rozpędzone auto uderzyło kolejno w dwa drzewa, równocześnie przekręcając się na dach.
Po kilkunastu metrach lotu auto zatrzymało się w poprzek rowu na dachu. Wcześniej z lecącego samochodu wypadł na jezdnię kierowca. Prawdopodobnie uderzył głową w jedno z drzew. Wypadek na Byszewskiej skończył się tragicznie.
Wszystko wskazuje na to, że kierowca, który zginął w wypadku, był jego sprawcą. Po sekcji będzie wiadomo, czy był trzeźwy oraz czy nie był pod wpływem narkotyków. asp. sztab. MARZANNA BORATYŃSKA, Komenda Miejska Policji w Łodzi
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzić będzie Prokuratura Rejonowa Łódź Widzew. Jeśli potwierdzi się teza, że to ofiara wypadku jest jednocześnie jego sprawcą, śledztwo zostanie umorzone.