Piknik Wolności zorganizowany został w niedzielę (2 czerwca) w łódzkim pasażu Rubinsteina. Na wydarzenie poświęconym obchodom 30-lecia pierwszych, wolnych wyborów w Polsce przyszło kilkuset łodzian. Wszyscy mogli nie tylko powspominać na poważnie czas transformacji ustrojowej w Polsce, ale i z rozrzewnieniem wrócić pamięcią do tego, co wszystkim kojarzy się z PRL-em.
Piknik Wolności i manifestacja
Jedną z przygotowanych atrakcji była zaimprowizowana manifestacja, w czasie której grupa krasnali klepała biedę. Oczywiście, protestujący zostali rozpędzeni przez milicjantów.
Najmłodsi uczestnicy z radością odbierali od organizatorów watę cukrową, wafle przekładane kremem, a wszystko popijali wodą sodową wprost z saturatora.
Podróż w czasie
Dorośli mogli skosztować produktów, które nierozłącznie kojarzą się z PRL-em. Były więc ogórki kiszone oraz chleb ze smalcem. Nie brakowało widzów przy stolikach, na których ustawiono eksponaty z lat 70. i 80. ubiegłego wieku.
Wielu chętnych przymierzało fartuszki szkolne, które jeszcze pod koniec lat 80. uczniowie obowiązkowo nosili w polskich szkołach. Skoro były fartuszki, nie mogło na Pikniku Wolności zabraknąć i prawdziwej woźnej, która sprawdzała, czy tarcza jest do fartuszka przyszyta, czy tylko przypięta agrafką.
Niegrzeczni uczniowie zasiadali w oślej ławce albo musieli klęczeć na woreczkach z grochem.
Piknik Wolności na poważnie
Na pikniku nie zabrakło też chwili skupienia nad czasem naszej transformacji. O współczesnej historii można było porozmawiać z przedstawicielami Muzeum Tradycji Niepodległościowych, a na porozstawianych sztalugach wywieszono plakaty wyborcze z 1989 roku.
Chór Dziecięcy Miasta Łodzi przygotował na Piknik Wolności specjalny koncert. Oczywiście, jego punktem kulminacyjnym było wykonanie utworu „Mury” autorstwa Jacka Kaczmarskiego.