Pijany kierowca na Narutowicza w Łodzi. Usnął w radiowozie

Kompletnie pijany kierowca na Narutowicza w Łodzi zaparkował w sobotę (9 maja) po południu na chodniku i uderzył w słupek. Wcześniej zauważyli go inni kierowcy, a zatrzymali wezwani przez świadków policjanci. Był tak pijany, że usnął w policyjnym radiowozie. Grozi mu kara co najmniej dwóch lat więzienia.

Pijany kierowca na Narutowicza

Kierowcy w okolicy dworca Łódź Fabryczna zauważyli zauważyli że kierujący oplem jest prawdopodobnie pijany. Kierowca jeździł wężykiem. Jeden ze świadków zadzwonił na linię alarmową, a oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Łodzi wysłał na miejsce patrole.

Policjanci bez problemu szybko namierzyli podejrzewanego kierowcę. Jechali za nim i dali mu znać, że ma się zatrzymać. Mężczyzna zaparkował w zatoczce parkingowej na Narutowicza między Polskiej Organizacji Wojskowej a Kilińskiego. Przodem uderzył w jeden ze słupków.

Nie dmuchnął a zasnął

Podejrzenia innych kierowców i policjantów potwierdziły się. 55-letni mężczyzna był kompletnie pijany. Kierowca na Narutowicza został przeprowadzony do radiowozu. Tutaj policjanci chcieli sprawdzić, jak bardzo jest pijany. Nie dali rady wykonać badania alkomatem.

Kompletnie pijany kierowca nie był w stanie dmuchnąć w urządzenie. Po chwili zasnął na tylnym siedzeniu radiowozu. W tej sytuacji policjanci musieli zabrać go na badanie krwi, by dowiedzieć się jak wielkie stężenie alkoholu było w organizmie mężczyzny.

Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi kierowcy kara dwóch lat więzienia, wysoka grzywna, a sąd zdecyduje na jak długo straci uprawnienia do prowadzenia pojazdów.

https://youtu.be/btAFB-werFw

Komentarze Facebook

REKLAMA

Czytaj więcej

Wiadomości