To już pewne, strajk nauczycieli w Łodzi odbędzie się. Nauczyciele wszystkich 90 szkół podstawowych, prowadzonych przez miasto, w zakończonym referendum strajkowym opowiedzieli się za protestem. Stuprocentowe poparcie uzyskano również w szkołach ponadgimnazjalnych, a w gimnazjach „za” strajkiem zagłosowano w 31 na 37 placówek oraz w 124 na 140 przedszkoli. Radni miejscy przegłosowali w środę (27 marca) uchwałę apel do minister edukacji o kompromis z nauczycielami, by nie doszło do strajku.
Strajk nauczycieli w Łodzi: Co z egzaminami?
Związek Nauczycielstwa Polskiego poinformował, że większość nauczycieli w Polsce opowiedziała się w referendum „za” przystąpieniem do strajku 8 kwietnia. Nie wiadomo, jak długo taki strajk by trwał, natomiast pewne jest, że pod znakiem zapytania stoi przeprowadzenie egzaminów gimnazjalnych i na zakończenie ósmych klas.
Jeśli dane z referendum strajkowego się potwierdzą, wówczas bardzo realna jest wizja zamykania przedszkoli oraz szkół. Bezpieczeństwo najmłodszych jest najważniejsze, jeśli w wyniku strajku w placówkach będzie za mało nauczycieli będziemy je zamykać. TOMASZ TRELA, wiceprezydent Łodzi od spraw oświaty.
Trela dodaje, że dla rodziców, którzy będą mieli kłopot z zapewnieniem opieki dla dzieci, mają zostać wskazane punkty w mieście, w których dzieciom zostanie zapewniona opieka i zajęcia zastępcze. Mają to być placówki kulturalne, sportowe oraz rekreacyjne.
Miasto szuka także prawnych możliwości zastąpienia w komisjach egzaminacyjnych nauczycieli strajkujących oraz wskazania innych niż szkoła miejsc przeprowadzenia sprawdzianów. Szkoły mogą być dla uczniów zamknięte z powodu strajku.
Dotychczasowe rozmowy rządu Prawa i Sprawiedliwości z nauczycielami są niewystarczające i należy doprowadzić do kompromisu, jakim jest przyznanie nauczycielom podwyżki tysiąca złotych. MAŁGORZATA MOSKWA-WODNICKA, łódzka radna SLD
Nie wszyscy łódzcy radni są tego samego zdania. Radni PiS-u głosowali przeciwko apelowi do minister edukacji. Jako powód takiej decyzji podają to, że ich zdaniem apele Rady Miejskiej w Łodzi są tylko działaniami politycznymi, które nie prowadzą do rozwiązania problemu.
Dla rządu Prawa i Sprawiedliwości najważniejsze jest to, aby nauczyciele byli godnie wynagradzani za ich ciężką pracę. Natomiast, tego rodzaju apele nie powinny mieć miejsca, szczególnie w okresie zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego i krajowego. RADOSŁAW MARZEC, łódzki radny PiS
W czwartek (28 marca) kolejne posiedzenie łódzkiego „sztabu kryzysowego” na czas strajku w szkołach.
Tysiąc złotych podwyżki
ZNP ma jeden wspólny postulat płacowy, którego spełnienia oczekuje od rządu. Chodzi o wzrost wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli oraz pracowników administracji i obsługi o tysiąc złotych brutto, z wyrównaniem od stycznia 2019 roku. Do porozumienia jednak jeszcze bardzo daleko, ponieważ premier odpowiada nauczycielom, że „budżet państwa nie jest z gumy i nie jest workiem bez dna”, a takich pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli po prostu nie ma.