Proces oskarżonej lekarki miał zakończyć się w czwartek (1 sierpnia). Sprawa została jednak przedłużona bezterminowo. Beata J. oskarżona jest o wystawianie zwolnień lekarskich adwokatom w zamian za korzyści majątkowe. Kobieta usłyszała 120 zarzutów. Do większości z nich się przyznała.
Adwokaci na ławie oskarżonych
Prokuratura zarzuciła Beacie J. przede wszystkim to, że jako biegła sądowa wystawiała zwolnienia lekarskie bez wcześniejszego badania pacjentów. Przyjmowała za to pieniądze.
Większość z tych pacjentów to byli łódzcy prawnicy, którzy w swojej sprawie zasiądą jesienią na ławie oskarżonych w Sądzie Rejonowym w Gostyninie.
Czwartkowa rozprawa rozpoczęła się od wniosku obrońcy łódzkiej lekarki o przesłuchanie 59 adwokatów, którym Beata J. wystawiła zwolnienia. To tych osób dotyczą zarzuty przedstawione oskarżonej.
Nowe – stare dowody
Prokurator jednak wniósł o odrzucenie wniosku, ponieważ jego zdaniem dowody w postaci przesłuchań nie wniosłyby nic nowego do sprawy, a tylko przedłużyłyby postępowanie.
Sąd zdecydował, by nie przesłuchiwać kolejnych świadków. Ale wtedy obrońca złożył następny wniosek.
Wnoszę o wyłączenie sędziego z prowadzenia tej sprawy.
powiedział adw. SŁAWOMIR SZATKIEWICZ
Sąd postanowił odroczyć rozprawę bezterminowo, a akta sprawy przedstawić prezesowi sądu. Proces oskarżonej lekarski zostanie wznowiony prawdopodobnie za kilka miesięcy.