Markowa odzież, skórzane torby i buty znanych firm to “odzież robocza” w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi. Karetki do przewozu krwi służyły też do przewozu niektórych pracowników Centrum. To ustalenia kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli w łódzkiej placówce. Zastrzeżenia były do wszystkich kontrolowanych obszarów. Dlatego dyrektor łódzkiego Centrum Krwiodawstwa został odwołany.
Kontrola NIK-u w łódzkim centrum krwiodawstwa
Łódzka delegatura NIK-u przeprowadziła kontrolę w łódzkim RCKiK po skardze, którą dostała. Ciekawostki, których zakup zakwestionowali inspektorzy NIK to m.in. zakupy dla dyrektora:
- teczka za prawie 1,5 tysiąca złotych,
- buty prawie 400 zł,
- garnitur 750 zł.
Najtańsze też nie były ubrania dla księgowej RCKiK:
- garsonka za prawie 600 zł,
- teczka za ponad 850 zł,
- marynarkę i spodnie za ponad 800 zł.
Odzież robocza i ochronna kupiona zgodnie z regulaminem, który funkcjonuje tam od 1999 roku.KRZYSZTOF WŁODARCZYK, odwołany 14 marca dyrektor RCKiK w Łodzi
Karetką RCKiK do domu i na pocztę. Przewóz krwi jak taxi
Zastrzeżenia NIK budzi też podwójne wynagradzanie – w ramach umowy o pracę i umowy zlecenia. Dotyczy to etatowego pracownika, który na podstawie umów zlecenia przeprowadzał szkolenia dla pracowników Centrum w czasie godzin pracy. Łącznie w latach 2014 i 2016-2018 pracownik ten otrzymał z tytułu tych umów 10.500 zł brutto.
Kontrola wykazała także, że samochody do przewozu krwi były wykorzystywane do innych celów. Z dokumentów wynika, że takim samochodem była dowożona z domu do pracy i z powrotem zastępca dyrektora Centrum (od ok. 7 lat), a kierownik działu dawców i pobierania korzystał z ambulansu do przejazdów z innego miejsca pracy do RCKiK (od ok. 4 lat).
Wożona była emerytowana pracownica. Był to bonus w zamian za to, że zgodziła się jeszcze pracować. Tak uznanego pracownika, konsultanta transfuzjologii trzeba było zatrzymać w stacji. I nie widzę w tym nic złegoKRZYSZTOF WŁODARCZYK
Wynajęty samochód jeździł też na pocztę i po zakupy, mimo że Centrum dysponowało samochodami służbowymi. Nie jest możliwe dokładne określenie całkowitych kosztów poniesionych przez RCKiK na te cele, jednak Izba, na podstawie umów zawartych z wykonawcą usług transportowych oszacowała, że koszty te tylko w 2017 r. mogły wynieść ponad 25 tys. zł.
Były już dyrektor RCKiK w Łodzi mówi wprost, że na pocztę wożone były tylko listy, a sam urząd znajduje się niespełna kilometr od siedziby stacji.
Ale i to nie koniec szokujących ustaleń. Na koszt Centrum ówczesny dyrektor i jeden z jego pracowników postanowili przeprowadzić przewody doktorskie. Zawarto stosowne umowy z Uniwersytetem Medycznym w Łodzi. RCKiK zobowiązało się pokryć koszty przewodów po 15 tys. zł za każdą osobę. Przelew miał nastąpić w terminie 14 dni od daty otrzymania rachunku. Rachunki nie wpłynęły, mimo to Centrum przelało na konto Uniwersytetu 30 tys. zł.
Leki antykoncepcyjne, sterydy i psychotropy na koszt RCKiK
Ustalono również, że w latach 2014 – 2017 Centrum kupowało w hurtowni farmaceutycznej leki na prywatne potrzeby niektórych pracowników, bez przedstawiania na nie wymaganych recept. Dotyczyło to m. in. leków antykoncepcyjnych, psychotropowych, przeciwpadaczkowych, antybiotyków, silnych leków przeciwbólowych i sterydowych. Centrum płaciło za faktury, a pracownicy zwracali koszt zamówionych farmaceutyków.
Pracownicy robili to po cichu i jak się księgowa zorientowała, to proceder ukróciliśmyKRZYSZTOF WŁODARCZYK
NIK sprawdziła również, w jaki sposób była pobierana i przetwarzana krew. Powołana biegła w zakresie diagnostyki laboratoryjnej stwierdziła, że wyniki badań laboratoryjnych wykonywanych u kandydatów na dawców krwi w godzinach popołudniowych i w soboty nie były autoryzowane na bieżąco przez diagnostów laboratoryjnych. Autoryzacji dokonywali dopiero następnego dnia lub – w przypadku badań wykonywanych w sobotę – w poniedziałek rano. Centrum nie zapewniło także w pełni właściwych warunków pobierania krwi w punktach powiatowych.
Według NIK te nieprawidłowości świadczą o nieskutecznym nadzorze ówczesnego Dyrektora RCKiK nad procesem pobierania i przetwarzania krwi.
W związku z nieprawidłowościami związanymi z przetwarzaniem przez RCKiK danych osobowych krwiodawców, NIK zwróciła się do Urzędu Ochrony Danych Osobowych o przeprowadzenie kontroli.KRZYSZTOF KWIATKOWSKI, prezes NIK
Prezes Najwyższej Izby Kontroli poinformował też, że NIK przekazał raport do Ministra Zdrowia, a ten podjął decyzję o odwołaniu dyrektora RCKiK w Łodzi.