Komendant obozu harcerskiego w Suszku to trzecia osoba, która usłyszała zarzuty po tragicznych wydarzeniach w nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 roku. Silna burza, która przeszła nad Pomorzem, zniszczyła obóz harcerski w Suszku. Zginęły dwie łódzkie harcerki: 13-letnia Asia i 14-letnia Olga. 38 pozostałych osób trafiło do szpitali.
Obóz harcerski w Suszku doszczętnie zniszczony
To była tragiczna noc dla uczestników obozu oraz ich bliskich. Nawałnice, które przechodziły w tamtym czasie nad Polską, niosły spustoszenie. W obozie harcerskim uczestniczyło 130 harcerzy z łódzkiego okręgu ZHR, a opiekowało się nimi 8 wychowawców. O niszczycielskim żywiole, który idzie w ich kierunku, mieli nawet nie wiedzieć, ponieważ nie przekazano im szczegółowych informacji. Relacje uczestników, którzy przeżyli nawałnicę, były wstrząsające.
Po tragedii przeprowadzono kilka wizji lokalnych w Suszku. Ich celem było odtworzenie i udokumentowanie jednej z dwóch dróg ucieczki uczestników obozu w Suszku. Wstępne ustalenia wykazały, że droga nocą nie była widoczna, a syrena alarmowa podczas wichury nie była słyszalna we wszystkich częściach obozu. Śledczy ustalali także, czy wejście do wody w nocy było bezpieczne.
Prokuratura stawia zarzuty po tragedii w Suszku
Zarzuty po tragedii w obozie harcerskim w Suszku usłyszały do tej pory trzy osoby. Jako pierwszy – w styczniu 2019 roku – zarzuty usłyszał 67-letni Andrzej N. Gdy doszło do tragicznych wydarzeń, był dyrektorem wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w chojnickim Starostwie Powiatowym. Prokuratura w Słupsku zarzuca mu niedopełnienie obowiązków. Andrzej N. miał nie przekazać alertu pogodowego. Mężczyzna przyznał się do tego i grozi mu do trzech lat więzienia.
O nieprawidłowości związane z organizacją obozu oraz samą akcją ewakuacji oskarżany jest zastępca komendanta obozu harcerskiego, Włodzimierz D. Podejrzany nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień.
W poniedziałek, 1 kwietnia, Prokuratura Okręgowa w Słupsku przedstawiła zarzuty trzeciej osobie odpowiedzialnej za obóz harcerski w Suszku, komendantowi obozu, Mateuszowi I.
Prokuratura zarzuciła mu umyślne narażenie uczestników obozu harcerskiego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz doprowadzenie do nieumyślnego spowodowania śmierci dwóch harcerek i nieumyślnego spowodowania różnego obrażeń ciała u kolejnych kilkudziesięciu harcerzy. PAWEŁ WNUK, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Przedstawiony zarzut wiąże się z niewłaściwą organizacją obozu harcerskiego, a w tym z niewłaściwą akcją ewakuacyjną podczas nawałnicy. Komendant obozu nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Prokurator Wnuk dodał, że wobec podejrzanego nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych.