Przesłuchano kierowcę bmw, który wjechał w grupę ludzi w Złakowie Kościelnym pod Łowiczem. 25-latek przyznał, że jechał bardzo szybko. Dwie osoby nie żyją, trzecia walczy o życie. Bliscy proszą o oddawanie krwi dla niej.
Wjechał w grupę ludzi
We wtorek (5 stycznia) w miejscowości Złaków Kościelny kierujący samochodem bmw na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na chodnik i uderzył w grupę czterech osób. Piesi wracali z pogrzebu.
Na miejscu, mimo reanimacji, zmarło dwóch mężczyzn w wieku 64 i 47 lat. Do szpitala trafiły dwie kolejne osoby – dwóch mężczyzn w wieku 54 i 66 lat.
Rodzina i przyjaciele jednego z poszkodowanych proszą o oddawanie krwi. Mężczyzna został najciężej ranny i cały czas lekarze ze szpitala Kopernika w Łodzi walczą o jego życie. Oddając krew należy wskazać, że jest ona dla Pawła Gluby.
Przesłuchanie kierowcy
Kierowca został zatrzymany do dyspozycji prokuratury w Łowiczu. Był trzeźwy, pobrano krew do badań na zawartość innych środków odurzających.
Siła uderzenia była duża, że bez wątpienia kierowca jechał bardzo szybko. W środę (6 stycznia) po południu 25-latek formalnie przyznał się, potwierdził, że jechał bardzo szybko, ponieważ spieszył się na spotkanie że znajomymi. Mężczyzna twierdzi też, że inny pojazd zajechał mu drogę i dlatego odbił w lewą stronę.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności