Utrzymanie autostrady A2 w minionych latach nie mogło być zapewnione na odpowiednim poziomie. Firma, która zajmowała się tym, nie miała wystarczająco dużo pługopiaskarek. Policjanci zatrzymali przedsiębiorcę.
Mężczyzna usłyszał prokuratorski zarzut doprowadzenia skarbu państwa do niekorzystnego rozporządzania mieniem w kwocie ponad 2 milionów złotych. Właścicielowi firmy grozi nawet 5 lat więzienia.
Początek śledztwa w 2021 roku
Z informacji, które dotarły w 2021 roku do policjantów zajmujących się przestępczością gospodarczą w 2021 roku wynikało, że przedsiębiorca odpowiedzialny za utrzymanie autostrady A2 między granicą województwa wielkopolskiego a węzłem Łódź-Północ, nie świadczy tych usług na poziomie określonym w postępowaniu przetargowym.
Rozpoczęła się weryfikacja dokumentacji i analiza firmowych zakupów, które przedsiębiorca wykazywał w urzędzie skarbowym. Śledczy nabrali wątpliwości odnośnie do liczby posiadanych pługopiaskarek. Dla policjantów stało się jasne, że przedsiębiorca miał ich za mało, by w sposób rzetelny prowadzić utrzymanie autostrady A2 na wskazanym odcinku.
Przedstawiciele firmy świadczącej przedmiotowe usługi doprowadzili skarb państwa do niekorzystnego rozporządzania mieniem m.in. co do posiadania zadeklarowanego sprzętu oraz zakupu niezbędnych materiałów, jak również faktycznego przeprowadzania prac konserwatorskich na autostradzie zgodnie z zawartą umową – podkom. Adam Dembiński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Policjanci znaleźli dowody między innymi na to, że w firmie odpowiedzialnej za utrzymanie autostrady A2 prowadzono – bez zgody zarządcy drogi – swoisty recykling zużytych elementów z wyposażenia autostrady.
Zwierzęta wyrzucali za płot do lasu
Przedsiębiorca „oszczędzał” pieniądze w nietypowy sposób. Zniszczone w wypadkach bariery energochłonne lądowały w firmowym magazynie. Po ich „renowacji” przedsiębiorca wykorzystywał je ponownie, gdy brakowało elementów na drodze.
„Recykling” zużytych elementów infrastruktury drogowej jak np. bariery i ponowny ich montaż w miejscu gdzie powinny znajdować się elementy nowe z atestami – mówi podkomisarz Adam Dembiński1Nieuczciwy przedsiębiorca zatrzymany.
Przedsiębiorca oszczędzał też na innych pracach, które miały wpływ na utrzymanie autostrady A2. Kierowcy sporadycznie na tym odcinku spotykali w sezonie ekipy koszące trawę, bo na zlecenie prezesa spółki zamiast kosić trawę, posypywali ją środkami chemicznymi.
Zwierzęta padłe przy i na autostradzie powinny być utylizowane w rakarni. Firma jednak nie korzystała z płatnej, ale zgodnej z prawem i procedurami ścieżki. Pracownicy mieli obowiązek padłe zwierzęta wyrzucać w lesie.
Prowizja za utrzymanie autostrady A2
Kolejna karygodna sytuacja miała miejsce, gdy zarządca drogi chciał zerwać umowę z firmą. Doprowadziły do tego ujawnione nieprawidłowości i naliczone kary finansowe. Wówczas właściciel firmy wprowadził do spółki podstawione osoby.
Prezes wykorzystując ciężką sytuację związaną z okresem zimowym i niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi dokonał kolejnej manipulacji, wprowadzając do spółki podstawione osoby. Na jego zlecenie pozyskały one zatrzymane przez Generalną Dyrekcję wynagrodzenie i doprowadziły do wznowienia kontraktu -mówi Adam Dembiński.
W dodatku śledztwo pokazało, że podstawione osoby przekazały prezesowi większość uzyskanych z umowy pieniędzy, a sami pocieszyli się nieznaczną prowizją. Gdy przedsiębiorca dowiedział się, że zostanie zajęta część jego majątku, przepisał ją na inną spółkę, w której też miał udziały.
9 września 2024 roku policjanci zatrzymali 67-letniego mężczyznę w Poddębicach. Został przewieziony do Prokuratury Okręgowej w Łodzi, gdzie usłyszał zarzuty m.in. doprowadzenia skarbu państwa do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości.
Za to przestępstwo grozi mu do 10 lat więzienia. Dodatkowo grozi mu jeszcze do 5 lat więzienia za ukrywanie majątku przed wierzycielami. Policjanci wskazują, że sprawa ma charakter rozwojowy i planowane są kolejne zatrzymania.
Przypisy
- 1