Do tragicznych wydarzeń doszło w wieczór wigilijny w Kutnie. W jednym z budynków zginęło dwoje dzieci, niemowlę trafiło do szpitala, a rodzice trojga rodzeństwa są w stanie ciężkim. Przyczyną tych tragicznych wydarzeń był ulatniając się czad.
Tragedia w Kutnie na Piwnej
Strażacy dostali minutę przed godziną 18 w Wigilię wezwanie do jednego z budynków przy ulicy Piwnej w Kutnie. Przez okno zauważyli, że ktoś leży na podłodze jednego z pomieszczeń. Strażacy próbowali nawoływać do mieszkańców ale nikt nie odpowiadał. Wtedy zapadła decyzja o natychmiastowym wejściu siłowym do środka. W asyście policyjnej otworzyli drzwi i weszli do budynku . To, co zobaczyli, trudno spokojnie opisywać.
Z budynku strażacy wynieśli troje dzieci i ich rodziców. Wszyscy byli nieprzytomni. Mierniki strażaków pokazywały w budynku stężenie tlenku węgla na poziomie zagrażającym życiu tych, którzy przebywali w środku.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, a strażacy rozpoczęli reanimację. Dyspozytor centrum powiadamiania ratunkowego wysłał na miejsce 3 karetki pogotowia i 3 śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (z Łodzi, Warszawy i Płocka). Helikoptery wylądowały na lądowisku przyszpitalnym i czekały na dowiezienie pacjentów, by zabrać ich do specjalistycznych ośrodków.
Dramatyczna walka o życie
Po kilkudziesięciominutowej akcji ratunkowej okazało się, że nie udało się uratować życia dwojgu chłopcom. Po godzinie 20 w Wigilię lekarze stwierdzili śmierć 9- i 12-latka. Niemowlę oraz rodziców w ciężkim stanie zabrano do szpitali.
Ze wstępnych informacji wiadomo, że 9-latkowi i 12-latkowi nie udało się w czasie reanimacji przywrócić czynności życiowych choćby na chwilę. Rodzice chłopców byli nieprzytomni, ale mieli zachowane funkcje życiowe. Oboje zabrano do szpitali śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W najlepszym stanie zdrowia był malutki chłopczyk. Przytomne niemowlę do szpitala pojechało karetką.
W sprawie tragicznych wydarzeń przy ulicy Piwnej w Kutnie prowadzone będzie śledztwo przez Prokuraturę Rejonową w Kutnie. Śledczy będą musieli odpowiedzieć przede wszystkim na pytanie, dlaczego i skąd ulatniał się śmiertelny groźny tlenek węgla.