Pożar w kamienicy przy ulicy Zielonej 63 w Łodzi miał miejsce w Wielką Sobotę, 20 kwietnia przed godz. 6. W pożarze zginął 51-letni mężczyzna, lokator mieszkania, w którym wybuchł pożar. Nikomu z pozostałych lokatorów kamienicy nic się nie stało.
Śmiertelny pożar na Zielonej
Około godziny 6 rano mieszkaniec kamienicy przy Zielonej 63 wstał, by pojechać po żonę, która kończyła pracę. Mężczyzna zauważył dym w mieszkaniu sąsiada. Natychmiast zaalarmował strażaków i sąsiadów.
Kilku lokatorów próbowało ratować sąsiada, w którego mieszkaniu na pierwszym piętrze wybuchł pożar. Nie mieli jednak szans, bo mężczyzna miał stalowe antywłamaniowe drzwi.
Strażacy weszli przez okno
Po kilku minutach na miejscu byli już strażacy. Bez zwłoki podjęli decyzję o próbie dostania się do mieszkania dwiema drogami. Kilku z nich po drabinie próbowało wejść od podwórza przez okno, a kilku próbowało wyważyć drzwi.
Paliła się wersalka, na której spał 51-latek. W mieszkaniu było bardzo duże zadymienie. Strażacy ewakuowali mężczyznę na korytarz i rozpoczęli reanimację, którą chwilę później przejął zespół ratownictwa medycznego.
Po kilkudziesięciu minutach lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna zasnął z papierosem w ręku.