Agresywny pacjent zaatakował ratownika medycznego, gdy ten udzielał mu pomocy w karetce. Mężczyzna leżał pijany na przystanku. 41-letniemu mężczyźnie grozi 5 lat więzienia.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielę, 4 sierpnia po południu. Policjantów wezwano na ul. Świtezianki w Łodzi, gdzie miało dojść do pobicia ratowników medycznych.
Ustalono, że podczas udzielania pomocy medycznej ratownicy zostali zaatakowani przez pacjenta, który wcześniej leżał nieprzytomny na przystanku. W trakcie badań 41-latek stał się agresywny i zaczął atakować medyków. Uderzał, szarpał i ubliżał niosącym mu pomoc ratownikom.
mówi KATARZYNA ZDANOWSKA z KMP w Łodzi
Pacjent, który zaatakował ratownika, był pijany. W organizmie miał prawie cztery promile alkoholu. W rozmowie z policjantami mężczyzna wyparł się wszystkiego.
Za naruszenie nietykalności funkcjonariuszy publicznych i uszkodzenie ciała grozi do lat 5 pozbawienia wolności.