W 23. kolejce IV ligi grupy łódzkiej Omega Kleszczów przełamała serię meczów bez zwycięstwa i pokonała u siebie dobrze grającą Polonię Piotrków Trybunalski 3:0 (1:0), a z kolei Włókniarz Zelów odnotował trzecią wygraną z rzędu, pokonując w Sulejowie tamtejszy Skalnik 1:0 (0:0). To spowodowało, że w ligowej tabeli obie drużyny zanotowały znaczący skok, co zapowiada ciekawą rywalizację w kolejnych tygodniach.
Omega Kleszczów w końcu z kompletem punktów
Piątkowa rywalizacja w Kleszczowie pomiędzy miejscową Omegą a ekipą Polonii Piotrków Trybunalski zapowiadała się bardzo ciekawie. Wiosną kleszczowianie rozegrali już trzy mecze, ale za każdym razem mogli mówić o sporym nieszczęściu mimo dobrej skuteczność, a z kolei Polonia spisywała się bez zarzutów.
Na inaugurację podopieczni trenera Jacka Berensztajna zremisowali w Zduńskiej Woli z tamtejszą Pogonią 1:1 po bramce straconej w ostatnich minutach gry. Później Omega po ciekawej gonitwie i kolejnej bramce straconej w końcówce przegrała na swoim boisku z Wartą Sieradz 2:3. W ostatniej serii gier kleszczowski zespół uległ w łodzi liderowi, rezerwom ŁKS Łódź 3:4 po długim odrabianiu strat i… kolejnym straconym golu w ostatnich kilku minutach (więcej pisaliśmy o tym TUTAJ). Przez cały sezon “Omeżka” nieznacznie lepiej i skuteczniej gra u siebie niż na wyjazdach, co pokazała w starciu z Polonią.
Ekipa z Piotrkowa Trybunalskiego do Kleszczowa przyjechała w dobrych nastrojach. Na początek wiosny Polonia ograła u siebie 1:0 Skalnik Sulejów, później wygrała na wyjeździe 2:0 Jutrzenkę Drzewce, a w ostatniej kolejce zwyciężyła na swoim terenie z Czarnymi Rząśnia 4:0. W całym sezonie piotrkowianie grali równo u siebie oraz na wyjazdach, ale więcej bramek tracili w delegacji, co potwierdził mecz z Omegą Kleszczów.
Jesienne spotkanie Omegi Kleszczów z Polonią w Piotrkowie Trybunalskim zakończyło się skromnym zwycięstwem kleszczowian 1:0.
Pierwszy gol w meczu mógł paść już w 2. minucie gry, ale świetnie interweniował golkiper Polonii Piotrków Trybunalski Kamil Bruchajzer po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale głową Bartłomieja Zielińskiego. W kolejnych akcjach goście postawili się gospodarzom i przeważała gra w środkowej strefie boiska, a Polonia coraz odważniej atakowała na bramkę Omegi. Mimo to jako pierwsi gola zdobyli kleszczowianie, którzy wykorzystali swoją najmocniejszą stronę, czyli stały fragment gry. W 33. minucie gry centrę z rzutu rożnego wykorzystał Paweł Kowalski, który oddał celny strzał głową tuż przy słupku i tym samym Polonia straciła pierwszego wiosennego gola.
Chwilę później groźnie odpowiedzieli goście. W pole karne Omegi Kleszczów świetnie dośrodkował Mateusz Stolarczyk, Kacper Piotrowski uderzył z kilku metrów głową prosto w Pawła Wiśniewskiego. Piotrowski dobijał jeszcze piłkę, ale ponownie dobrze interweniował bramkarz Omegi. Tuż przed przerwą w 44. minucie sędzia wskazał na 11. metr po faulu w polu karnym Polonii na Bartoszu Pieniążku. Do rzutu karnego podszedł Krzysztof Kowalski, który oddał bardzo mocny strzał w środek bramki, który wybronił Bruchajzer. Ostatecznie gospodarze zeszli do szatni, prowadząc 1:0.
Druga część gry zaczęła się od częstych i groźnych ataków piotrkowian, którzy walczyli o wyrównanie, ale bez zarzutów spisywał się między słupkami Wiśniewski. W 66. minucie spotkania Krzysztof Kowalski zrehabilitował się za nie najlepiej wykonaną “11”. Akcja zaczęła się od dośrodkowania z rzutu rożnego na dalszy słupek, gdzie zza pleców obrońcy wybiegł Paweł Kowalski i dołożył nogę, a futbolówka odbiła się od słupka. Do niej dopadł drugi z braci Kowalskich, który trafił z bliskiej odległości do pustej bramki.
Później przed dłuższy czas nie działo się zbyt wiele, a w piątej minucie doliczonego czasu wynik na 3:0 ustalił Maciej Stańczyk, który kwadrans wcześniej wszedł na murawę z ławki rezerwowych. Debiutancki gol w barwach Omegi Stańczyka padł po kolejnym stałym fragmencie gry. Centrował z rzutu wolnego Bartosz Łudczak, w piłkę nieczysto trafił Mikołaj Bociek, ta minęła Adriana Ociepę i na dalszym słupku trafiła do Stańczyka, który trafił celnie tuż przy słupku do bramki gości. Warto wspomnieć, że nowy napastnik Omegi trafił do Kleszczowa w przerwie zimowej z AKS SMS Łódź, gdzie grał w KEEZA klasie okręgowej i zdobył 11 bramek. Wcześniej 19-latek grał w Borucie Zgierz.
https://www.facebook.com/PoloniaPiotrkow/posts/144148454383724
W tabeli IV ligi grupy łódzkiej Omega Kleszczów awansowała na 6. miejsce z dorobkiem 38 punktów po 23 meczach. Bilans podopiecznych trenera Jacka Berensztajna to 11 meczów wygranych, 5 remisów i 7 porażek. Kleszczowianie dotychczas strzelili 55 goli i stracili ich 31. “Omeżka” do piątej ekipy Zjednoczonych Stryków traci pięć oczek. Z kolei strata do czołowej “4” jest dość duża i wynosi 14 punktów.
W następnej kolejce kleszczowski zespół uda się do Buczku na pojedynek z trzecim Orkanem, który dotychczas wygrał u siebie z LKS Kwiatkowice 2:1, przegrał w Sulejowie ze Skalnikiem 2:3, zwyciężył na swoim terenie z Jutrzenką Drzewce 4:2 i rozgromił w ostatniej serii gier na wyjeździe Czarnych Rząśnia aż 8:0.
Orkan to zespół walczący o awans do III ligi, który strzela wraz z rezerwami ŁKS Łódź najwięcej goli w tych rozgrywkach, bo aż 82. Bramki tracą podobnie do kleszczowian, bo 32. Jednakże ta ekipa lepiej czuje się na swoim boisku, gdzie zaliczyli 10 zwycięstw i tylko 1 porażkę. Orkan zdecydowanie częściej gubi punkty na wyjazdach.
Zapowiada się więc na bardzo ciekawe widowisko, a początek starcia Orkanu Buczek z Omegą Kleszczów w niedzielę, 11 kwietnia o godz. 16:00.
23. kolejka – IV liga, grupa łódzka
Omega Kleszczów – Polonia Piotrków Trybunalski 3:0 (1:0)
1:0 – Paweł Kowalski 33′
2:0 – Krzysztof Kowalski 66′
3:0 – Maciej Stańczyk 90+5′
Omega: Paweł Wiśniewski – Tomasz Bąkowicz (65′ Bartosz Łudczak), Robert Kowalik, Bartłomiej Zieliński, Mateusz Roczek (89′ Kacper Lipertowicz) – Bartosz Pieniążek (89′ Eryk Smuga), Paweł Kowalski (89′ Adrian Ociepa), Mikołaj Bociek, Robert Tomesz (88′ Patryk Niedbała), Krzysztof Michalak – Krzysztof Kowalski (76′ Maciej Stańczyk)
Polonia: Kamil Bruchajzer – Kacper Piotrowski (68′ Łukasz Modranka), Jakub Wasilewski (46′ Jakub Bąbol), Arkadiusz Porochnicki, Nataniel Balcerzyk – Bruno Jackel, Daniel Nowaczyk, Patryk Kwaśniczko, Adam Raszewski, Mateusz Stolarczyk – Tymoteusz Karasiński
żółte kartki: P. Kowalski, Michalak, Zieliński, Stańczyk – Raszewski, Wasilewski, Balcerzyk, Kwaśniczko, Grzesiuk
Zwycięska seria Włókniarza Zelów trwa
Sobotnie starcie w Sulejowie, gdzie miejscowy Skalnik grał o kolejne ligowe punkty z Włókniarzem Zelów, zapowiadało się również interesująco, ponieważ obie ekipy zaczęły wiosenne rozgrywki tak samo. Na inaugurację poniosły porażkę, a w kolejnych dwóch meczach zaliczyły komplet punktów. Dodatkowo obie ekipy na swojej drodze spotykały rywali z bardzo podobnych rejonów tabeli.
Drużyna Skalnika Sulejów zaczęła wiosnę od przegranej na wyjeździe z Polonią Piotrków Trybunalski 0:1, ale w kolejnej serii gier zaskoczyła, pokonując u siebie faworyzowany Orkan Buczek 3:2. W ostatnim meczu sulejowianie zwyciężyli na swoim terenie 1:0 z Andrespolią Wiśniowa Góra. Mecz z Włókniarzem miał być dla Skalnika trzecim z rzędu rozgrywanym na własnym boisku, co również mogło należeć do ich atutów, bo ten zespół gra zdecydowanie lepiej w roli gospodarza, a co ważne traci u siebie bardzo mało goli, bo tylko 9 w 12 meczach.
Włókniarz Zelów rundę wiosenną sezonu 2020/2021 IV ligi grupy łódzkiej rozpoczął od domowej porażki z uplasowaną w czołówce Borutą Zgierz 0:2. Później zelowianie pokonali na wyjeździe Jutrzenkę Warta po bramce zdobytej w końcówce 2:1, a w ostatniej kolejce na swoim boisku ograli LKS Kwiatkowice 2:1 po zwycięskim golu zdobytym przez Albina Maciejewskiego w doliczonym czasie gry. W tym sezonie ZKS rozegrał o kilka meczów więcej w delegacji niż u siebie stąd lepsze wyniki w meczach wyjazdowych.
W rundzie jesiennej starcie Skalnika z Włókniarzem w Zelowie było emocjonujące. Gospodarze wygrali 2:1 mimo że od 60. minuty grali w “10”.
Pierwsza połowa zaczęła się pechowo dla gospodarzy, bo lider ofensywy Albin Maciejewski doznał kontuzji w 13. minucie gry i na boisku w jego miejsce pojawił się Mariusz Zawodziński, który do Zelowa trafił zimą właśnie z ekipy Skalnika Sulejów. Ponadto częściej przy piłce utrzymywali się gospodarze, którzy częściej rozgrywali akcje, ale nic groźnego z tego nie wynikało. Jedyną okazją wartą odnotowania jest strzał w poprzeczkę Szymona Rosiaka z Włókniarza Zelów.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=423094368963647&id=232283678044718
W ligowej tabeli podopieczni trenera Dawida Wnuka zanotowali duży awans na 7. miejsce, gdzie znajdują się z sumą 36 oczek na koncie po 23 rozegranych spotkaniach. Złożyło się na to 10 zwycięstw, 6 remisów i 7 porażek. Bilans bramkowy wynosi 32 gole strzelone i 29 bramek straconych. Do następnej pozycji zajmowanej przez Omegę ekipa z Zelowa traci już tylko dwa punkty, ale Włókniarz musi uważać też na ekipę Stali Głowno, LKS Kwiatkowice, czy Polonii Piotrków Trybunalski, które czyhają za plecami.
Najbliższy mecz Włókniarz Zelów rozegra u siebie z Jutrzenką Drzewce, która zajmuje 18. pozycję. Teoretycznie w tym spotkaniu obowiązkiem gospodarzy będzie zdobycie trzech punktów, bo rywale dotychczas w rundzie wiosennej przegrali w Łodzi z rezerwami ŁKS 0:5, ulegli u siebie Polonii Piotrków Trybunalski 0:2, polegli w Buczku tamtejszemu Orkanowi 2:4, a w ostatniej serii gier przełamali się zwyciężając na swoim terenie bardzo ważny mecz w kontekście układu tabeli z Andrespolią Wiśniowa Góra.
Ekipa z Drzewiec jest jedną z najgorzej grających w defensywie, bo dotychczas straciła aż 75 bramek, a strzeliła tylko 24. Zarówno u siebie jak i na wyjazdach Jutrzenka gra bardzo podobnie i większość spotkań przegrywa.
Początek meczu Włókniarz Zelów – Jutrzenka Drzewce w sobotę, 10 kwietnia o godz. 16:00.
23. kolejka – IV liga, grupa łódzka
Skalnik Sulejów – Włókniarz Zelów 0:1 (0:0)
0:1 – Mariusz Zawodziński 70′
Skalnik: Piotr Ćwikła – Dominik Jęcek, Michał Ciołkowski, Vadym Dobrovolskyi, Mateusz Krasoń (73′ Adam Jarzyński), Maciej Witczak, Maciej Biernacki (46′ Kamil Drążczyk), Dariusz Dutkiewicz, Damian Gul (85′ Mateusz Ściepłek), Bartłomiej Madej, Łukasz Smolarczyk
Włókniarz: Szymon Pajkert – Krzysztof Cygan (90′ Tomasz Majsak), Adrian Łucki, Piotr Golański, Paweł Majchrowski – Błażej Kaliski (65′ Michał Pawelec), Piotr Boczkiewicz, Mateusz Jaszczak, Igor Świątkiewicz, Szymon Rosiak (60′ Robert Oborowski) – Albin Maciejewski (13′ Mariusz Zawodziński)
żółte kartki: Dobrovolskyi, Gul – Łucki, Golański, Cygan
Przeczytaj także:
PGE Skra Bełchatów przegrała pierwszy półfinałowy bój z obecnym Mistrzem Polski
Valērijs Šabala zawodnikiem GKS Bełchatów. Poważna kontuzja Łukasza Wrońskiego