We wtorek (16 kwietnia) urzędnicy magistratu poinformowali, że przekażą pieniądze dyrektorom szkół. Ci będą mogli rozdysponować fundusze według własnego uznania. Łódzcy radni PiS proponują, by te pieniądze trafiły do tych, którzy nadzorowali egzaminy w takcie nauczycielskiego strajku.
Zasłużyli ci którzy egzaminowali, a nie strajkujący
Radni złożyli w gabinecie Hanny Zdanowskiej, prezydent miasta Łodzi interpelację, w której domagają się zapłaty dla członków komisji egzaminacyjnych. Wskazują również swoje oburzenie zachowaniem miejskich urzędników.
Komu bardziej należą się pieniądze. Tym co byli z dziećmi w czasie egzaminów, czy tym którzy przebierali się za krowy. RAFAŁ MARKWANT, radny PiS
Radni nie mają wątpliwości, że wielu z opiekunów na egzaminach narażonych było nawet na agresję ze strony innych nauczycieli i to im najbardziej należy się wsparcie finansowe.
Wielokrotnie o tym mówiłem. To jest stawka 40 złotych brutto za godzinę pracy.TOMASZ TRELA, wiceprezydent Łodzi
Wiceprezydent Tomasz Trela zapewnił, że za opiekę w czasie egzaminów na pewno opiekujący otrzymają zapłatę.
Sposób na nabijanie kasy miejskim spółkom
Rafał Markwant podkreślił też, że miasto obiecywało bezpłatne zajęcia dla dzieci, które nie mają lekcji w szkole w czasie strajku nauczycieli.
Tymczasem – jego zdaniem – miejskie spółki wykorzystały sytuację i zorganizowały odpłatne zajęcia.
Czy to jest pomoc dla dzieci i rodziców. 50 zł za wizytę w EC1 i 100 zł za dzień na Fali. To sposób na nabijanie kasy miejskich spółek.RAFAŁ MARKWANT
To, że jedna czy druga spółka postanowiła wyjść na przeciw i zorganizować odpłatne zajęcia, nie należy wiązać ze strajkiem.TOMASZ TRELA, wiceprezydent Łodzi
Władze Łodzi nie widzą nic złego w tym, że na czas strajków, miejskie spółki zorganizowały komercyjne zajęcia dla dzieci. Miała to być dodatkowa oferta dla chętnych. Odpłatna.
Czy w Łodzi będzie matura?
Sprawy finansowe schodzą na drugi plan, ponieważ najbardziej niepokojąca jest sytuacja tegorocznych maturzystów.
Abiturienci powinni mieć już wystawione oceny końcowe. Dotychczas w żadnej łódzkiej szkole średniej rada pedagogiczna się nie zebrała, by zatwierdzić oceny, choć w województwie – zdaniem kuratora – rady zebrały się w ponad połowie szkół.
Jeśli uczniowie nie będą mieli zatwierdzonych ocen do 25 kwietnia, to nie wiadomo, czy absolwenci szkół średnich w 2019 będą mogli przystąpić do matury.