Łódzka policja zatrzymała 44-letniego mężczyznę, który przyznał się do wybicia szyb w mieszkaniu swojej ukochanej. Następnego dnia ukradł jej również dwa telefony komórkowe. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Odrzucała zaloty
Do trzeciego komisariatu policji w Łodzi przyszedł mężczyzna, który przyznał się, że wybił szyby w mieszkaniu przy ulicy Wyszyńskiego. Łódzka policja dowiedziała się, że od dawna jest zakochany we właścicielce tego lokalu, jednak ona odrzuca jego zaloty.
Następnego dnia stróże prawa pojechali pod wskazany przez mężczyznę adres 45-latki. Kobieta potwierdziła zeznania podejrzanego i dodała, że 44-latek nie dość, że wybił jej szyby w mieszkaniu, to jeszcze ukradł dwa telefony komórkowe.
Kradzież za kradzież
Mężczyzna na widok policjantów w swoim mieszkaniu na Widzewie od razu domyślił się, że chodzi o aparat, który przywłaszczył sobie z mieszkania ukochanej. Pokrętnie tłumaczył, że wziął komórkę przez pomyłkę, bo telefon 45-latki do złudzenia przypomina jego, który został skradziony kilka dni temu.
Mężczyzna, wcześniej notowany za podobne przestępstwa, został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Wartość strat, jakie poniosła kobieta to blisko 4 tysiące złotych. 44-latkowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.