W środę (14 sierpnia) Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim podtrzymał decyzję sądu rejonowego w sprawie znanego dziennikarza. Kamil Durczok nie został aresztowany, choć dalej ciążą na nim dwa zarzuty, za które grozi mu nawet 12 lat pozbawienia wolności.
Kamil Durczok prowadził po pijanemu
Bezsprzeczny zarówno dla prokuratury, jak i samego dziennikarza jest fakt prowadzenia przez niego samochodu w stanie nietrzeźwości. Gdy 26 lipca Kamil Durczok spowodował kolizję na autostradzie A1, miał w organizmie 2,6 promila alkoholu.
51-letni dziennikarz przeprosił za swoje zachowanie i rozważa dobrowolne poddanie się karze. Za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości, grozi Kamilowi Durczokowi kara do 2 lat więzienia orz wysoka Grzywna.
Zagrożenie wysoką karą
Po analizie zebranych dowodów prokurator z Piotrkowa Trybunalskiego rozszerzył zarzuty dla Kamila Durczoka. Dwa dni po zdarzeniu dziennikarz usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, dopuszczając się tego w stanie nietrzeźwości.
Zarzut ten umożliwił prokuraturze wystąpienie z wnioskiem o areszt dla Kamila Durczoka, ponieważ takie przestępstwo zagrożone jest wysoką karą do 12 lat więzienia.
Kamil Durczok do drugiego zarzutu się nie przyznaje, a jego obrońcy twierdzą, że nie ma żadnych podstaw do rozważania choćby ewentualnego zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym.