Trzy dni festiwalu, ponad 40 punktów świetlnych i 850 tysięcy odwiedzających. Tak w liczbach wyglądał Festiwal Światła w Łodzi czyli Light.Move.Festival.
Festiwal Światła w Łodzi
W ostatni weekend 27-29 września w Łodzi odbyła się dziewiąta edycja festiwalu. Jak podało Łódzkie Centrum Wydarzeń, festiwal w ciągu tych trzech dni odwiedziło 850 tysięcy osób.
Na festiwalowej trasie zwiedzający mogli podziwiać ponad 40 świetlnych punktów: instalacji, mappingów, animacji. Były też przystanki muzyczne. Wszystko stworzone przez grupy artystów z Polski oraz rekordową reprezentację gości zagranicznych m.in. z Kanady, Holandii, Włoch, Belgii, Rosji, Rumunii czy Anglii.
Duże wrażenie na odwiedzających Festiwal zrobił pokaz na placu Dąbrowskiego. Połączenie mappingu na bryle Teatru Wielkiego z występami na żywo solistów, chóru, pianisty i tancerzy zachwyciło wszystkich.
Pokazy jakich nie było
Niezwykła i zaskakująca była animacja na cerkwi św. Aleksandra Newskiego, w szczególności jej interaktywny charakter. Projekcja sterowana była dźwiękiem, a dokładnie grą na żywo na fortepianie. Gdy pianiści dynamicznie uderzali w klawisze, budynek rozbłyskał feerią barw.
Gdy zwalniali tempo, animacja robiła się bardziej kojąca. Były też momenty, gdy do pianina dołączały inne instrumenty, jak saksofon czy skrzypce. W niedzielę występ wzbogaciła wokalistka.
Przejście całej trasy zajmowało zwykle kilka godzin. Najdłużej zwiedzający przystawali przy atrakcjach interaktywnych, np. instalacji świetlnej reagującej na przytulanie rosyjskiej grupy Izobrulo czy zabawie strumieniami światła autorstwa Marco Amedaniego na Dworcu Łódź Fabryczna.