Łódź apeluje do rządu o wsparcie finansowe przy renowacji kamienic. To pokłosie ostatniej katastrofy budowlanej przy Rewolucji 31. Zawalona kamienica była w trakcie rewitalizacji, więc na szczęście nie było w niej lokatorów.
To cud, że nikt nie zginął
Tak mówią mieszkańcy ulicy Rewolucji 1905 roku. Do wypadku doszło 2 września po godzinie 15. Pracownicy firmy, która rewitalizuje kamienicę pod numerem 31, właśnie kończyli pracę. I prawdopodobnie tylko dlatego psy ratownicze nie znalazły nikogo pod gruzem.
Mieszkańcy okolicznych budynków usłyszeli huk, a gdy dobiegli do okien, zobaczyli jak z bramy przy Rewolucji 31 wybiegają pracownicy. W kilka sekund runęły stropy z trzech kondygnacji. Zawalona kamienica nie nadaje się do użytku i grozi zawaleniem, więc mieszkańców pobliskich kamienic ewakuowano.
Jednocześnie śledztwo w tej sprawie prowadzi łódzka prokuratura. Wyjaśni m.in. czy firma dobrze zabezpieczyła i przygotowała budynek do zaplanowanych prac.
Apelujemy do rządu
Łódzkie stare kamienice składają się jak domki z kart. Zmienić to mają miejskie programy, jak np. „Mia100 kamienic”. Do tej pory dzięki niemu odnowiono ponad 200 nieruchomości, a kolejnych 150 obejmie rewitalizacja obszarowa Łodzi. To jednak wyścig z czasem.
Zaniedbane przez lata kamienice są w stanie agonalnym. Potrzeba nie tylko planów ich renowacji, ale działań. A na nie z kolei potrzebne są pieniądze.
Apelują do władz państwowych, by przeznaczyły konkretne pieniądze na remonty naszych kamienic. Nie wystarczą apele i rady, że konieczne są renowacje. Wiele z tych kamienic budowano ponad sto lat temu, często robiono to w pośpiechu i bez fundamentów. A później przez kilkadziesiąt lat w ogóle ich nie remontowano. Możemy po prostu nie zdążyć przed kolejnym wypadkiem.
mówi KRZYSZTOF PIĄTKOWSKI, wiceprezydent Łodzi