Trzy rozbite samochody osobowe i jeden kierowca w szpitalu – to bilans wypadku, do którego doszło w czwartek (27 czerwca) w Łodzi. Wszyscy kierowcy byli trzeźwi. Do zderzenia doszło, ponieważ jeden z nich nie zachował ostrożności podczas skręcania.
Wypadek na Rewolucji przez nieostrożność
Samochody zderzyły się około godziny 10. Policjanci ustalili, że kierowcą odpowiedzialnym za wypadek na Rewolucji jest 23-letnia kobieta, która jechała oplem corsą.
Była przekonana, że ulica Rewolucji jest dwukierunkowa, więc podczas próby zjechania z ulicy w bramę, nie zauważyła jadącego w tym samym kierunku peugeota 206. Widziała jedynie, że żadne auto nie nadjeżdża z przeciwnej strony.
W związku z tym doszło do zderzenia. Podczas skręcania opel uderzył w bok peugeota. W rezultacie kierowca uderzonego auta stracił panowanie nad kierownicą i na skrzyżowaniu z POW uderzył w renault.
Utrudnienia w ruchu
Pomocy lekarzy wymagał kierowca renault, 66-letni mężczyzna. Doznał urazu odcinka szyjnego kręgosłupa. Z kolei kierowca peugeota, mężczyzna w wieku 70 lat, został przebadany w karetce, ale odmówił hospitalizacji. Młoda kobieta nie odniosła żadnych obrażeń.
Wypadek na Rewolucji spowodował duże utrudnienia w tamtym rejonie miasta. Policjanci zbierają materiał dowodowy, a strażacy zabezpieczają i próbują oczyścić ulicę z płynów, które się rozlały.