Młody mężczyzna u którego przebywała 14-letnia Pabianiczanka usłyszał prokuratorskie zarzuty. Będzie przed sądem odpowiadał za przestępstwo pedofilii. Jest podejrzany o dopuszczenie się czynności seksualnej z osobą poniżej 15 roku życia.
Ucieczka 14-latki z Pabianic
Nastoletnia dziewczyna wyszła z domu w piątek, 12 kwietnia wieczorem. Wyszła tylko na chwilę, miała wyrzucić śmieci. Podany bliskim powód, okazał się pretekstem do wyjścia z domu rodzinnego.
14-latka pojechała do Krakowa. Tam zatrzymała się w domu swojego 24-letniego ukochanego. Bliscy nastolatki niemal natychmiast zgłosili zaginięcie na policji. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania również natychmiast, tak jak zawsze, gdy zaginionym jest dziecko.
Nieudana ucieczka do Krakowa
Bardzo szybko policjanci ustalili, że dziewczynka jest w Krakowie. Kwestią czasu było ustalenie miejsca pobytu jej amanta. 14-latka została odnaleziona, a mężczyzna został zatrzymany w niedzielę, 14 kwietnia.
W trakcie przesłuchania usłyszał zarzut kontaktów seksualnych z pabianiczanką. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny jako środek zapobiegawczy. Nie wolno mu również obcować z 14-latką, jak i zbliżać się do niej. 24-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów i będzie odpowiadał przed sądem z wolnej stopy.
Para zbliżyła się emocjonalnie i nie można tutaj mówić o stosowaniu przemocy lub przymuszaniu nieletniej przez mężczyznęMONIKA PIŁAT,
Prokuratur Rejonowy w Pabianicach
Rodzice wiedzieli, ale nic nie mogli zrobić
W charakterze świadka prokurator przesłuchał również matkę dziewczynki. Rodzice wiedzieli o relacji między nastoletnią córką a dorosłym mężczyzną. Nic jednak nie mogli zrobić. Dziewczyna nie chciała porzucić tej miłości.
Rodzice nie usłyszeli jakichkolwiek zarzutów. Mężczyźnie grozi kara więzienia nawet do 12 lat.