Wypadek na Gojawiczyńskiej spowodował utrudnienia w ruchu w Łodzi. 64-letnia kobieta wpadła pod naczepę tira, który ruszał sprzed przejścia dla pieszych. Kierowca tira nie zauważył kobiety i zatrzymał się dopiero po kilku metrach. Stan pieszej jest bardzo ciężki.
Kierowca nie widział
Wypadek na Gojawiczyńskiej wydarzył się w czwartek (4 lipca) około godziny 17. Kierowca tira jechał ulicą Gojawiczyńskiej od Śląskiej w kierunku Dąbrowskiego. Przed zjazdem na stację benzynową zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, by przepuścić grupę osób.
Gdy 40-letni mężczyzna przepuścił wszystkich, ruszył. W tym momencie na przejście weszła 64-letnia kobieta. Kierowca nie zauważył jej, w związku z tym piesza wpadła pod koła naczepy tira. Mężczyzna dopiero kilka metrów dalej zorientował się, że kogoś potrącił. Wtedy zatrzymał pojazd.
Nietrzeźwa piesza
Kobietę z bardzo poważnymi obrażeniami nóg zabrano do szpitala Kopernika. Kierowca był trzeźwy, natomiast piesza miała prawie 0,7 promila alkoholu w organizmie.
Szczegółowe okoliczności tego wypadku wyjaśniają policjanci z wydziału przestępstw i wykroczeń w ruchu drogowym KMP w Łodzi. Postępowanie nadzoruje prokuratura Łódź-Widzew.
Chyba w kierunku Dąbrowskiego, a nie Przybyszewskiego?