PGE Skra Bełchatów w drugim meczu półfinałowym fazy play-off PlusLigi sezonu 2020/2021 pokonała w hali “Energia” aktualnych mistrzów Polski Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (31:29, 17:25, 27:25, 25:20). Najlepszym zawodnikiem tej rywalizacji wybrano atakującego gospodarzy Serba Dusana Petkovicia. Trzeci mecz o awans do finału rozegrany zostanie w niedzielę, 11 kwietnia w hali “Azoty” w Kędzierzynie-Koźlu o godz. 14:45.
PGE Skra lepsza w rywalizacji z mistrzem Polski. O awansie do finału zdecyduje trzeci mecz
Pierwszy pojedynek półfinałowy fazy play-off PlusLigi w sezonie 2020/2021 rozegrany w Kędzierzynie-Koźlu pomiędzy miejscową Grupą Azoty ZAKSA, a PGE Skrą Bełchatów zakończył się pewnym triumfem gospodarzy 3:0 (25:23, 25:17, 25:20). Więcej o tym meczu pisaliśmy w artykule pt.: “PGE Skra Bełchatów przegrała pierwszy półfinałowy bój z obecnym Mistrzem Polski“.
Rewanżowe starcie w Bełchatowie zapowiadało się ekscytująco. Mimo że nadal to kędzierzynianie byli faworytem, każdy wiedział, że podopieczni trenera Michała Mieszko Gogola postawią na ofensywę od samego początku, aby zachować szansę na wygraną i doprowadzenie do trzeciego i zarazem decydującego starcie na Opolszczyźnie, które wyłoniłoby finalistę rozgrywek. Z drugiej strony żółto-czarni w przypadku porażki nie mieliby się czego wstydzić, bo przegrać w bieżącym sezonie z ZAKSĄ to żadna hańba.
Na kilkadziesiąt minut przez rozpoczęciem meczu w Bełchatowie zakończył się rewanżowy mecz drugiego półfinału, który w Warszawie wygrał Jastrzębski Węgiel z tamtejszą VERVĄ ORLEN Paliwa 3:1 (27:29, 29:27, 25:20, 26:24). Z racji, że pierwszy mecz na Śląsku zakończył się wygraną jastrzębian 3:2, to właśnie podopieczni trenera Andrei Gardiniego awansowali jako pierwsi do finału PlusLigi.
Podobnie jak w pierwszym pojedynku obie ekipy wystawiły najmocniejsze “6”. W ekipie gospodarzy zabrakło kontuzjowanego serbskiego przyjmującego Milana Katicia, o czym pisaliśmy TUTAJ, a w zespole z Kędzierzyna-Koźla zabrakło ważnego ogniwa, jakim jest libero Paweł Zatorski, reprezentant Polski, który zmaga się z urazem pleców. W jego miejsce na zmianę grał Adrian Staszewski (na co dzień przyjmujący) i drugi libero Korneliusz Banach.
Początek spotkania należał do PGE Skry Bełchatów, która grała bardzo dobrze w ataku, kończyła pierwsze piłki na siatce i prowadziła 8:5. W kolejnych akcjach utrzymywała się przewaga żółto-czarnych do stanu 13:11, ale potem trzy oczka z rzędu wywalczyli przyjezdni, którzy dobrze kontrowali. Bełchatowianie pokazali, że nie odpuszczą i po chwili prowadzili, ale w połowie pierwszej partii to ZAKSA prowadziła 16:15.
PGE Skra naciskała przez cały czas, a goście przeważali ciągle jednym oczkiem. W końcówce toczyła się bardzo równa gra, a po świetnym podwójnym bloku gospodarzy na Łukaszu Kaczmarku było 23:22 dla żółto-czarnych i o czas poprosił trener ZAKSY Nikola Grbić. Przez cały czas piłki setowe mieli gospodarze, ale w końcu goście przełamali na 27:26 i to oni mieli przewagę. Od wyniku 29:29 świetne dwa serwisy posłał serbski atakujący PGE Skry Dusan Petković i to żółto-czarni wygrali 31:29 i objęli prowadzenie w meczu.
W polu serwisowym nieco słabiej wyglądali gospodarze, którzy przy jednym asie zaliczyli siedem błędów, a ZAKSA przy jednym punktowym serwisie pięć razy się myliła. W obronie lepiej grała PGE Skra Bełchatów, która odnotowała 54% pozytywnego przyjęcia (29% dokładnych obron), a aktualni mistrzowie Polski 46% pozytywnego przyjęcia (29% dokładnych obron). W ataku nieco skuteczniej grali także żółto-czarni, którzy uzyskali 58%, a ZAKSA 56%. Blokiem po obu stronach siatki zdobyto po jednym oczku.
W ekipie trenera Michała Mieszko Gogola jedynego asa i to bardzo ważnego, bo na wagę decydującej piłki setowej w końcówce zaliczył Petković. W obronie 75% pozytywnego przyjęcia (38% dokładnych obron) odnotował Irańczyk Milad Ebadipour, który przyjął 8 piłek. W ataku najskuteczniej grała dwójka Petković i Ebadipour, którzy odpowiedni zaliczyli 64% i 67% skuteczności. Z kolei dwa punkty blokiem zdobył środkowy Karol Kłos.
https://twitter.com/_SkraBelchatow_/status/1379877922069229571
Druga odsłona zaczęła się od dobrej gry gości z Kędzierzyna-Koźle. Potem trzy oczka z rzędu zdobyli bełchatowianie i było 5:5, ale po chwili ZAKSA prowadziła już 9:5. Gra gospodarzy nieco się poprawiła w kolejnych akcjach i było już 16:14 dla gości. Po chwili zrobiło się po 17:17, a po kontrowersyjnej decyzji sędziego Marcina Herbika przyjezdni wyszli na prowadzenie i po świetnych serwisach Kamila Semeniuka wygrali 25:17.
W tej partii lepiej na zagrywce wyglądali goście z Kędzierzyna-Koźla, którzy popełnili trzy błędy i zaliczyli cztery asy, a z kolei PGE Skra Bełchatów pomyliła się cztery razy, a odnotowała dwa asy. Z obu stron wyrównała się gra w defensywie. W tym secie PGE Skra uzyskała 45% pozytywnego przyjęcia (23% dokładnych obron), a ZAKSA 54% pozytywnego przyjęcia (15% dokładnych obron).
Aktualni mistrzowie Polski zaczęli przeważać w ataku, gdzie uzyskali 60% skuteczności, przy zaledwie 38% po stronie gospodarzy. Blokiem bełchatowianie zdobyli jedno oczko, a kędzierzynianie trzy.
W szeregach ekipy z Bełchatowa na zagrywce asa zaliczył Petković i środkowy Mateusz Bieniek. Lepiej zaczął przyjmować libero Kacper Piechocki i Amerykanin Taylor Sander, ale z kolei spadła postawa w tym elemencie gry Ebadipoura. Irańczyk oraz Amerykanin w ataku grali na podobnym poziomie do pierwszego seta, a pogorszyła się dyspozycja serbskiego atakującego.
Trzecia partia zaczęła się od wyrównanej gry. Dopiero przy mocnych zagrywkach atakującego Łukasza Kaczmarka zrobiło się 8:6 dla przyjezdnych. Później 10:8 prowadziła PGE Skra, po dobrych serwisach Semeniuka było już 11:10 dla ZAKSY, żeby po chwili to bełchatowianie prowadzili 13:12 po świetnej akcji i bloku Mateusza Bieńka na Jakubie Kochanowskim.
W kolejnych wymianach nadal przeważała PGE Skra, która prowadziła już 17:15, ale znów ZAKSA dogoniła gospodarzy i było 18:18. W końcówce kolejny raz posypała się gra bełchatowian, którzy atakowali w aut i ZAKSA prowadziła już, 21:18. PGE Skra zdołała się jednak podnieść, i zrobiło się 23:23. Pierwsze piłki setowe mieli kędzierzynianie, ale przy stanie 25:25 asa posłał Bieniek, a w kolejnej akcji żółto-czarni pokazali wolę walki i wygrali do 25, obejmując prowadzenie 2:1.
Różnicę w tej partii zrobiła zagrywka, gdzie gospodarze pomylili się tylko raz i zanotowali trzy asy, a przyjezdni popełnili aż sześć błędów i posłali dwie punktowe zagrywki. Bełchatowianie zagrali też najlepiej od początku spotkania w obronie, uzyskując 58% pozytywnego przyjęcia (37% dokładnych obron) przy 46% pozytywnego przyjęcia (23% dokładnych obron) kędzierzynian.
W ofensywie nadal nieco lepsza była ekipa z Kędzierzyna-Koźla, która zaliczyła 58% skuteczności, przy 52% po stronie PGE Skry. Blokiem dwa oczka wywalczyła bełchatowska drużyna, a jedno goście.
Po stronie bełchatowian kolejne asy dołożyli Petković i Bieniek. W defensywie poprawiła się gra Ebadipoura, Sandera jak i Piechockiego. W ofensywie dało się odczuć lepszą grę amerykańskiego przyjmującego oraz Kłosa, a swoją formę starali się utrzymywać pozostali gracze. Dwa punktowe bloki odnotował Bieniek, który rozkręcał się z każdym setem.
Trzeci dla Skry. Jedziemy dalej!
PGE Skra Bełchatów vs Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:1 (31:29, 17:25, 27:25) pic.twitter.com/zFIKYfCn2z
— Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ⭐️⭐️⭐️ (@ZAKSAofficial) April 7, 2021
Czwarta odsłona była od początku bardzo równa. Obie ekipy wymieniały się prowadzeniem, a po kilku akcjach było 8:7 dla gospodarzy. Później to ZAKSA objęła chwilowo jednopunktową przewagę, ale żółto-czarni dość szybko wrócili na prowadzenie i zrobiło się już nawet 16:14 dla PGE Skry Bełchatów po autowym uderzeniu Śliwki.
W kolejnych sytuacjach żółto-czarni grali świetnie szczególnie w bloku i prowadzili już 21:16 pewnie krocząc po wygraną. Bełchatowianie kontynuowali bardzo dobrą grę i w końcówce mimo dobrych serwisów Kaczmarka zwyciężyli 25:20 i w całym pojedynku 3:1. Co ciekawe dla gości była to pierwsza wyjazdowa porażka w tym sezonie.
Najlepszym zawodnikiem tego starcia został wybrany serbski atakujący PGE Skry Bełchatów Dusan Petković.
https://twitter.com/_SkraBelchatow_/status/1379898817894625280
Trzecie starcie, które wyłoni drugiego finalistę PlusLigi już w niedzielę, 11 kwietnia o godz. 14:45 w Kędzierzynie-Koźlu. Zwycięzca tej potyczki zmierzy się w finale z Jastrzębskim Węglem, a przegranemu zostanie walka o 3. miejsce z VERVĄ Warszawa ORLEN Paliwa.
II mecz 1/2 play-off – PlusLiga
PGE Skra Bełchatów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (31:29, 17:25, 27:25, 25:20)
PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Kłos, Petković, Sander, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Filipiak,
ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Kochanowski, Kaczmarek, Semeniuk, Smith, Staszewski (libero) oraz Kluth, Banach
MVP: Dusan Petković (PGE Skra Bełchatów)
Przeczytaj także:
Omega Kleszczów z kompletem, Włókniarz Zelów przedłużył serię wygranych