Na terenie Szczercowa 40-letni łodzianin ukradł w jednym ze sklepów kilka butelek alkoholu o łącznej wartości ponad 600 złotych. Mężczyzna wpadł w ręce policji i za ten czyn odpowie przed sądem.
Łodzianin ukradł butelki z alkoholem. Grozi mu do 5 lat więzienia
Z końcem stycznia na Posterunek Policji w Szczercowie zgłosiła się osoba, która zawiadomiła o kradzieży alkoholu w jednym z lokalnych marketów. Stróżom prawa umożliwiono też dostęp do monitoringu, który zarejestrował wizerunek sprawcy i moment kradzieży. Właściciel wycenił straty na kwotę około 600 złotych.
W toku śledztwa ustalono, że to 40-letni łodzianin ukradł towar ze sklepowych półek.
Mundurowi po dokładnym obejrzeniu zapisu z monitoringu sklepowego ustalili, że złodziej wchodził do wewnątrz marketu dwa razy, chowając za każdym razem do swojego plecaka butelki wypełnione whisky, a dokonując drobnych zakupów, nie przykuwał uwagi pracowników, co powodowało, że wydawał niewielkie pieniądze, ale dużo zawartości alkoholu wynosił właśnie w ten sposób.
Policyjne śledztwo w tej sprawie trwało kilka tygodni i w tym czasie ustalano różne wersje zdarzeń, biorąc pod uwagę zgromadzony materiał w postaci dowodów oraz typując sprawców i sprawdzając każdą możliwą sprawę, która wzbudzała podejrzenia.
Ostatecznie długie i monotonne działania przyniosły skutek. Szczercowscy i bełchatowscy funkcjonariusze policji wspólnymi siłami ustalili, że to 40-letni łodzianin ukradł z półek jednego z marketów na terenie Szczercowa kilka butelek alkoholu whisky.
Rozmowa z mężczyzną, którego zatrzymano o poranku we wtorek, 16 marca w jego miejscu zamieszkania pozwoliła ustalić, że łodzianin ukradł alkohol w trakcie śniadaniowych zakupów. Ponadto policjanci uzyskali też informację, że mężczyzna w tym miejscu znajdował się przypadkowo przejazdem.
Za to, że łodzianin ukradł alkohol o wartości ponad 600 złotych, grozi mu teraz do pięciu lat pozbawienia wolności. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży.
Przeczytaj także:
Telewizyjny program opowie o zabójczyni ze Szczercowa
Prasa zmiażdżyła dłoń pracownika spółki Eko-Region. W akcję zaangażowano helikopter