sobota, 20 kwietnia 2024

Dziennikarze na rowerach. Reporterzy Radia Łódź mają pracować szybciej

Udostępnij

Dziennikarz-na-rowerach3
Dziennikarz-na-rowerach2
Dziennikarz-na-rowerach
Rowery elektryczne
Rower elektryczny
Rowery elektryczne
Rowwery elektryczne

Szybciej i sprawniej dojadą do celu, aby błyskawicznie prosto z miejsca przekazać informacje radiosłuchaczom. Radio Łódź podpisało umowę z najstarszym polskim producentem rowerów elektrycznych na dostawę jednośladów dla swoich dziennikarzy.

Dziennikarze radiowi będą korzystali z modelu ecobike s-cross l pochodzącego z roku 2019. To rower trekkingowy, który – jak przekonuje producent – musi łączyć w sobie cechy jednośladów różnych segmentów. A to zwinność szosówek, wygodę i praktyczność roweru miejskiego, a także wytrzymałość tam, gdzie kończy się asfalt. Elektryczny ecobike s-cross l waży 25 kg, ma 6 poziomów wspomagania, a w każdym z nich trzy tryby: ekonomiczny, normalny i sporting.

Dajemy użytkownikowi możliwość pojechania dalej, czasem szybciej, żeby nie zmęczył się podczas podjazdu pod dużą górę.Dla przeciętnego użytkownika o wadze powiedzmy 90 kg, przejechać 100 km to wyczyn. Na naszym rowerze jest to możliwe. To także rozwiązanie dla tych, którzy – np. z przyczyn zdrowotnych – nie mogą sobie pozwolić na jazdę zwykłym jednośladem. TOMASZ ŚNIEGUŁA z łódzkiego oddziału Ecobikes

Rowery zasilane są silnikiem elektrycznym znajdującym się w tylnej piaście lub w suporcie. Tomasz Śnieguła zaznacza, że w przypadku niektórych modeli jest on takich niewielkich rozmiarów i tak zamontowany, że go zwyczajnie nie widać.

Zdecydowaliśmy się na współpracę bo w wyścigu po informację, będziemy szybsi. Trudno w pełni opisać rzeczywistość z perspektywy samochodu stojącego w korku. A przy okazji chcemy zrobić coś dobrego dla środowiska, dołożyć cegiełkę do walki ze smogiem. MARCIN WĄSIEWICZ, dyrektor programowy Radia Łódź

Dystanse, jakie można pokonać na rowerach elektrycznych sięgają niemal 200 km. Gdyby ktoś chciał pojechać gdzieś bez pedałowania – może obrać cel w odległości ok. 50 kilometrów. Po dojechaniu na miejsce należy podłączyć baterię do zwykłego gniazda elektrycznego, np. w domu. Czas jej ładowania – od 4 do 6 godzin.

Jeżeli będę miał wspomaganie, to siła fizyczna jest potrzebna dużo mniejsza. Poza tym, mogę pojechać znacznie dalej, niż zwykłym rowerem. A rowerem jeździć uwielbiam i jeżeli mogę się wspomagać elektrycznie, to korzyść podwójna. RADEK WILCZEK, dziennikarz

Eksperci zajmujący się branżą rowerów elektrycznych wyliczają, że w Polsce mamy już dziesiątki tysięcy takich jednośladów, a branża oferuje z roku na rok 100-procentowy przyrost sprzedaży. Szacują też, że do 2030 roku sprzedawane będą przede wszystkim takie pojazdy. Zwykłe rowery to będzie produkcja niszowa.

Komentarze Facebook
REKLAMA

Czytaj więcej

Wiadomości