Straż Miejska w Łodzi znalazła sposób na walkę z nielegalnymi wysypiskami śmieci. Montuje zamaskowany sprzęt fotograficzny, który gdy tylko wyczuje ruch, robi zdjęcie. Na podstawie takiego materiału strażnicy identyfikują osoby i wręczają im mandaty. A te niskie nie są, bo za wyrzucanie śmieci na dzikich wysypiskach można zapłacić nawet 500 złotych.
Fotopułapka na dzikich wysypiskach
Zamontowana na drzewie, między zaroślami, jest niemal niewidoczna. Ale ona widzi doskonale. Tak w dzień, jak i w nocy. Fotopułapka w ciągu dwóch tygodni potrafi zrobić nawet do siedmiu tysięcy zdjęć. A w likwidowaniu dzikich wysypisk okazuje się niezastąpiona.
W tym roku nałożyliśmy 20 mandatów na kwotę około 8 tysięcy złotych za wyrzucanie odpadów w miejscach niedozwolonych. Najdroższe mandaty opiewają na kwotę 500 zł. Jeśli ktoś odmawia przyjęcia, musi liczyć się z tym, że sprawa trafi do sądu grodzkiego. A wówczas może zapłacić nawet tysiąc złotych grzywny oraz koszty postępowania. JOANNA PRASNOWSKA z Wydziału Dowodzenia Straży Miejskiej w Łodzi
Fotopułapka uruchamiana jest wtedy, gdy wyczuje ruch. Straż Miejska w Łodzi ma już dwa takie urządzenia. Jedno dzięki budżetowi obywatelskiemu, a drugie kupiła jedna z rad osiedli. Na podstawie wykonanych przez fotopułapkę zdjęć, strażnicy identyfikują osoby wyrzucające śmieci na dzikie wysypiska.
W ubiegłym roku w Łodzi zlikwidowano 713 dzikich wysypisk. Z kolei w roku 2017 takich miejsc było aż ponad 2 tysiące.