Susza w Łódzkiem spowodowała ogromne szkody na wsi. Rolnicy wystąpili o odszkodowania, ponieważ ich tegoroczne zbiory będą znacznie mniejsze od zeszłorocznych. O tym mówią też specjaliści. Złożono aż 40 tysięcy wniosków, ale wielu rolników odszkodowania nie dostanie.
Uprawy zagrożone
Łódzki wojewoda podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej poinformował, że aż trzy razy więcej rolników w porównaniu do ubiegłego roku złożyło wnioski o oszacowanie szkód spowodowanych suszą. Gminne komisje ds. szacowania szkód od 10 czerwca oceniają, czy i którym rolnikom należą się odszkodowania.
Susza w Łódzkiem jest zagrożeniem dla upraw we wszystkich 177 gminach. Zdaniem służb wojewody dziś jeszcze bardzo trudno dokładnie określić wielkość strat. Z dostępnych informacji można oszacować, że rolnicy mogą mieć zbiory mniejsze niż w poprzednich kilku latach nawet o połowę.
Komisje za późno
Jerzy Kuzański, dyrektor Biura Izby Rolniczej Województwa Łódzkiego, w rozmowie z PAP powiedział, że w przypadku zbóż jarych i ozimych typu żyto czy pszenżyto, zbiory będą niższe o 40 procent. W przypadku pszenicy to 20-30 procent, ponieważ ta siana jest na lepszych glebach i dlatego lepiej sobie radzi. Mimo to, w tym roku zbiór pszenicy nie przekroczy średnio 4 ton z h, a na przykład rzepaku średnio 2-2,5 tony.
Jednak wielu rolników może zapomnieć o wypłacie odszkodowania z powodu suszy. Warunkiem otrzymania pieniędzy jest bowiem ocena plonów na polu. Tymczasem wielu gospodarzy nie mogło czekać ze żniwami na przyjazd komisji. Rolnicy alarmują także o tym problemie.