Śmiertelny wypadek na S8. Mercedes przeleciał kilkadziesiąt metrów

20190403-wypadek-s8-pawlikowice-03
Części z rozbitego samochodu
20190403-wypadek-s8-pawlikowice-11
20190403-wypadek-s8-pawlikowice-10
20190403-wypadek-s8-pawlikowice-09
20190403-wypadek-s8-pawlikowice-07
20190403-wypadek-s8-pawlikowice-08
20190403-wypadek-s8-pawlikowice-06
20190403-wypadek-s8-pawlikowice-05
20190403-wypadek-s8-pawlikowice-04
20190403-wypadek-s8-pawlikowice-02
20190403-wypadek-s8-pawlikowice-01

Mężczyzna, który zginął w wypadku na trasie szybkiego ruchu S8 w miejscowości Pawlikowice, miał 56 lat. Ślady wskazują na to, że po przebiciu się przez bariery energochłonne, mercedes przeleciał w powietrzu ponad sto metrów.

Śmiertelny wypadek w Pawlikowicach

Tragiczne wydarzenia rozegrały się kilka minut po godzinie 21 w środę (3 kwietnia) na trasie S8 między węzłami Pabianice Południe i Róża.

W stronę Sieradza jechała półciężarówka marki Opel. Za nią jechał mercedesem 56-letni kierowca. Wiadomo, że osobowe auto uderzyło w tył półciężarówki. Wtedy kierowca mercedesa stracił panowanie nad pojazdem. Jego auto uderzyło w bariery energochłonne po prawej stronie jezdni.

Samochód wybiło w powietrze. Po kilkudziesięciu metrach auto uderzyło w bramę awaryjną, a następnie w metalowe ogrodzenia trasy szybkiego ruchu. Mercedes, mimo wytraconej prędkości, zatrzymał się na dachu kilkadziesiąt metrów dalej.

Samochód zaczął się palić…

Nieudana reanimacja kierowcy

Na pomoc mężczyźnie, który jechał sam, rzucili się kierowcy przejeżdżający trasą S8. Po kilku minutach na miejscu byli już też strażacy z jednostki OSP w Pawlikowicach i zawodowcy z Pabianic. Przez kilkadziesiąt minut strażacy i ratownicy z pogotowia walczyli o życie kierowcy mercedesa. Niestety, bezskutecznie.

Prokuratorskie śledztwo

Szczegółowo okoliczności tego wypadku wyjaśniać będą policjanci z pabianickiej drogówki pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Pabianicach.

Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok kierowcy mercedesa. Autopsja z pewnością da odpowiedź na pytanie, czy mężczyzna był trzeźwy i czy nie był pod wpływem środków odurzających.

Służby nie wykluczają tego, ponieważ na miejscu wypadku leżała otwarta butelka z alkoholem, która prawdopodobnie wyleciała z rozbitego mercedesa.

Komentarze Facebook

REKLAMA

Czytaj więcej

Wiadomości