Instagram: @pan_da_auto
Rafał Pacześ w sobotę (27 kwietnia) został zatrzymany przez policjantów w Zgierzu. Policja przez kilkadziesiąt minut podejrzewała komika o kradzież samochodu wartego ponad milion złotych. Cała sytuacja zakończyła się pozytywnie, choć mogło dojść nawet do dynamicznego zatrzymania znanego komika. Po kilku minutach spędzonych w kajdankach, Rafał Pacześ został zwolniony.
(Nie)udana prowokacja? Łódzki menel ukradł auto
Znany łódzki stand-uper oprócz rozśmieszania ludzi zajmuje się również produkcją i prowadzeniem autorskiego motoryzacyjnego programu w serwisie Youtube. W sobotę nagrywał w Łodzi kolejny odcinek.
Przed Grand Hotelem na Piotrkowskiej zostawił luksusowego bentleya. Po pewnym czasie powrócił do niego, ale już w innej odsłonie. Przebrany za menela podszedł do samochodu. Przez chwilę się przy nim kręcił, a następnie wsiadł i odjechał. Kilka osób na ulicy Piotrkowskiej próbowało go gonić. Całą sytuację zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu.
Zaniepokojony świadek zdarzenia poinformował nas, że ktoś w przebraniu ukradł luksusowe auto z ulicy Piotrkowskiej.
asp. sztab. RADOSŁAW GWIS, KWP w Łodzi
Oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Łodzi potwierdził na zapisie monitoringu, że mogło dojść do kradzieży luksusowego samochodu i natychmiast przekazał drogą radiową komunikat do wszystkich patroli w mieście i w ościennych powiatach.
Rozpoczęły się oficjalne poszukiwania bentleya na łódzkich numerach rejestracyjnych i jego kierowcy, podejrzewanego o kradzież luksusowego samochodu.
Policja: Rafał Pacześ zatrzymany w Zgierzu
Artysta pojechał w stronę Zgierza. Policjanci śledzili jego trasę na kamerach monitoringu i wymieniali się informacjami. Rafał Pacześ wjechał na zgierską stację benzynową. Na udostępnionym przez niego w mediach społecznościowych filmie widzimy policyjny radiowóz.
Rafał Pacześ sam opowiada w filmie o tym, że został skuty i rzucony na maskę samochodu. Mogło skończyć się o wiele gorzej. Gdyby auto i kierowca zostali namierzeni w trakcie jazdy, policjanci podjęliby próbę zatrzymania pojazdu.
Jestem świeżo po zatrzymaniu przez policję. Otoczyli mnie czterema radiowozami, ponieważ bentley był szukany w całym województwie. Właśnie się rozjeżdżamy. Także chyba prank się udał. relacjonował RAFAŁ PACZEŚ w udostępnionym filmie
Samochód nie był kradziony, a wypożyczony
Policjanci wylegitymowali komika i sprawdzili, czy bentley nie jest kradziony. Gdy wyjaśniło się, że samochód jest wypożyczony na potrzeby nagrania programu Rafała Paczesia, stand-uper został zwolniony.
Funkcjonariusze przypominają, że w każdej sytuacji, gdy dochodzi do kradzieży mienia znacznej wartości (pow. 500 tysięcy złotych) z urzędu wszczynane jest postępowanie prokuratorskie. Funkcjonariusze przypomnieli komikowi, że takie żarty są nie na miejscu.
Legitymowany mężczyzna został na koniec pouczony przez policjantów o obowiązku zachowywania się zgodnie z prawem. Przystępując do projektu, mógł skontaktować się z najbliższą jednostką i poinformować o planach. Tym samym uniknąłby niepotrzebnej interwencji i zaangażowania policjantów. RADOSŁAW GWIS
W niedzielę po południu próbowaliśmy uzyskać od komika komentarz do sytuacji, ale nie chciał rozmawiać. Również jego menedżer nie odbierał telefonu.
Kodeks Wykroczeń: artykuł 66
§1 Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych.
§2 Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1 000 złotych.
Niezły żart. Ostatnio w Białymstoku komuś podobny żart nie wyszedł :)
Kurwa, prank?
Idiota zaangażował w to swoje coś siły policyjne, które być może były potrzebne w innych miejscach! Za takie rzeczy powinno się obciążać “żartownisiów” finansowo.
Ciężko kogoś oskarżyć i pociągnąć do kosztów, skoro Policja sama przyznała, że to Oni sami z siebie podjęli interwencje. Gdyby kradzież zgłosił właściciel takiego auta, a potem odwalił taka szopkę… no to by już była sprawa…
nie wgnietli machy??
Prowokacja ze strony tego co zgłaszał. Na bank jakiś trolix.
“W niedzielę po południu próbowaliśmy uzyskać od komika komentarz do sytuacji, ale nie chciał rozmawiać. Również jego menedżer nie odbierał telefonu.” trzeba bylo jeszcze w środku nocy dzwonic
Czy to nie była prowokacja?
Raczej się przebrał za menela do zdjęć i pojechał dalej w plener albo na stację ale policja sam z sobie bez żadnego zgłoszenia kradzieży zatrzymuje go