Pijany Ukrainiec dachował na Przybyszewskiego

20190707_095200
20190707_095047
20190707_095114
20190707_095146
20190707_095224
20190707_095322
20190707_095358
20190707_095433
20190707_095608
20190707_095916
20190707_095956
20190707_100057
20190707_100439
20190707_095358

Wypadek na Przybyszewskiego w Łodzi spowodował 28-letni pijany obywatel Ukrainy. Kierowca samochodu marki Chrysler Voyager został ukarany mandatem. A w związku z tym, że wcześniej pił, odpowie za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Z kolei pasażerowie auta uciekli z miejsca tuż po wypadku.

Prędkość i alkohol

Do wypadku doszło w niedzielę (7 lipca) po godzinie 9 rano. Mężczyzna jechał z dużą prędkością ulicą Przybyszewskiego od Rydza-Śmigłego w kierunku Lodowej. Przy ulicy Niciarnianej samochód wjechał na wiadukt, którego dwa lewe pasy są wyłączone z ruchu i ustawiane są szykany drogowe.

Mężczyzna w ostatniej chwili zjechał na jedyny otwarty prawy pas, ale stracił panowanie nad samochodem.

Kierowca próbował jeszcze kontrować, ale wtedy prawdopodobnie w samochodzie zablokowały się koła i auto pod skosem wjechało na pas rozdzielający jezdnię i torowisko tramwajowe.

Następnie samochód kilka razy dachował, by ostatecznie zatrzymać się na kołach. Chwilę po wypadku z samochodu wysiadło dwóch pasażerów, którzy uciekli z miejsca wypadku. 28-letni kierowca pozostał w samochodzie.

Wypadek na Przybyszewskiego – konsekwencje

Zespół ratownictwa medycznego udzielił kierowcy pomocy. Po badaniu alkomatem okazało się, że 28-latek ma blisko promil alkoholu w organizmie.

Mężczyzna został ukarany mandatem za spowodowanie kolizji drogowej, a postępowanie w sprawie prowadzenia w stanie nietrzeźwości prowadzą policjanci szóstego komisariatu KMP w Łodzi.

Kierowcy grozi do 2 lat więzienia. Obligatoryjnie zostało mu również zatrzymane prawo jazdy.

Komentarze Facebook

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

REKLAMA

Czytaj więcej

Wiadomości