W sobotę 13 lipca (około godziny 2 w niedzielę polskiego czasu) w miejscowości Butler w amerykańskim stanie Pensylwania został przeprowadzony nieudany zamach na Donalda Trumpa. Napastnika zastrzelili agenci Secret Service.
Zamach na Donalda Trumpa
Były prezydent a jednocześnie obecny kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych przemawiał na spotkaniu z wyborcami w Butler, mieście oddalonym o około 50 kilometrów od Pittsburgha. Zaledwie kilka minut po rozpoczęciu przemówienia padły dwa strzały.
BREAKING: 🇺🇸 Former President Donald Trump shot at rally. pic.twitter.com/SnQe62Vu4d
— Watcher.Guru (@WatcherGuru) July 13, 2024
Były prezydent upadł na scenie. Trzymał się za prawe ucho. Natychmiast został osłonięty przez chroniących go agentów Secret Service. Po chwili Donald Trump z zakrwawionym bokiem twarzy wstał i podniósł pięść do góry. Tłum skandował „USA!”.
Znawcy tematu mówią, że to wideo potwierdza, że Secret Service wiedziało o nadchodzącym zamachu na Trumpa.
Snajperzy SS mieli namierzonego niedoszłego zamachowca i czekali aż tamten odda strzały do Trumpa, by go od razu zlikwidować.
Sami oceńcie. pic.twitter.com/m41S39N5xy— Ministerstwo Prawdy (@Minister_Prawdy) July 14, 2024
Niemal równolegle ochrona kandydata na prezydenta zastrzeliła zamachowca. Znaleźli przy nim karabin AR-15. Służba Secret Service wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że zginął jeden uczestnik spotkania wyborczego, a dwie kolejne osoby są ranne i są w stanie krytycznym.
Śledztwo w sprawie zamachu na Donalda Trumpa
Jeden z uczestników wydarzenia mówił w telewizji BBC, że widział zamachowca, który układał się do strzału na dachu jednego z budynków w okolicy. Świadkowie mieli też przekazać o tym informację policjantom kilka minut przed tym, jak padły strzały.
Zamachowiec strzelał z dachu budynku oddalonego o ponad 120 metrów od sceny z której przemawiał Donald Trump. Eksperci mówią, że mogło dojść do błędów w zabezpieczeniu wiecu wyborczego. Zamach na Donalda Trumpa nie skończył się tragicznie dla kandydata na prezydenta USA, choć od śmierci dzieliły go centymetry.
Nie wiem, jak zamachowiec mógł znaleźć się w miejscu, w którym był, ale będzie to przedmiotem śledztwa – mówi prokurator okręgowy hrabstwa Butler Richard Goldinger.
Dziennikarze po zamachu na Donalda Trumpa pytali szefa lokalnego oddziału federalnego biura śledczego o błędy w zabezpieczeniu spotkania.
Sprawdzane są doniesienia, że uczestnicy wiecu Trumpa wskazywali zamachowca policji na kilka minut przed oddaniem przez niego strzału. Służby nie otrzymały żadnych konkretnych uprzednich informacji o możliwym zwiększonym zagrożeniu – Kevin Rojek, szef FBI w Pittsburghu
Sobotni wiec miał być ostatnim wystąpieniem Donalda Trumpa przed rozpoczynającą się w poniedziałek w Milwaukee konwencją wyborczą Republikanów, na której zostanie oficjalnie wybrany na kandydata partii na prezydenta.
Zamachowcem republikanin?
Sprawca zamachu na Donalda Trumpa został zidentyfikowany przez agentów FBI na podstawie odcisków palców. Przy sobie nie miał żadnych dokumentów. Nieudany zamach na Donalda Trumpa przeprowadził 20-letni mieszkaniec stanu Pensylwania Thomas Matthew Crooks.
Z doniesień medialnych wiadomo, że zamachowiec był zarejestrowanym republikanininem. Jednak w 2021 roku miał wpłacić kwotę 15 dolarów na rzecz demokratów.
Kilka godzin po zamachu na platformach społecznościowych X, Facebook i Instagram zaczęły pojawiać się fałszywe konta, których rzekomym właścicielem miał być zamachowiec.