czwartek, 28 marca 2024

Dziecko zażyło dopalacz matki. Kobietę aresztował sąd

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia aresztował na trzy miesiące 38-letnią kobietę, która naraziła na niebezpieczeństwo utraty życia swojego 16-miesięcznego syna. Chłopczyk zażył dopalacz matki, gdy kobieta pozostawiła go przez chwilę bez należytej uwagi. 38-latkę zatrzymali policjanci chwilę po tym, jak zespół ratownictwa medycznego zabrał do szpitala jej syna.

Dopalacz matki mógł być zabójczy dla jej syna

We wtorek (14 kwietnia) wieczorem pogotowie ratunkowe zostało wezwane na pomoc do jednego z mieszkań na Śródmieściu w Łodzi. Pomoc do mieszkania przy ulicy Dowborczyków wzywali krewni kobiety, ponieważ 38-latka zadzwoniła właśnie do rodziny z informacją, że jej syn ma drgawki i sinieje.

Ratownicy do szpitala zabrali z mieszkania 16-miesięcznego chłopczyka. Był nieprzytomny. Lekarze stan dziecka określali przy przyjęciu jako ciężki i niestabilnym. Dopiero po kilkunastu godzinach stan dziecka udało się lekarzom ustabilizować.

38-letnia matka dziecka przyznała się mundurowym, że kilka godzin wcześniej zażyła środek odurzający, po którym straciła świadomość. Gdy się ocknęła, dziecko według niej zachowywało się normalnie. Dopiero później zauważyła niepokojące objawy. mł. insp. JOANNA KĄCKA, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi

Ratownicy poinformowali o sytuacji policjantów. Ci bardzo szybko ustalili, że stan dziecka mógł być konsekwencją zażycia środków psychoaktywnych. Funkcjonariusze ustalili, że chłopczyk prawdopodobnie zażył dopalacz matki.

Poważne zarzuty dla matki i areszt

Kobieta została zatrzymana i przewieziona na komisariat. Usłyszała zarzuty. Prokurator zarzucił jej przestępstwo polegające na narażeniu syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Na matce ciąży obowiązek opieki na dzieckiem, dlatego za to przestępstwo grozi jej kara pozbawienia wolności do lat 5.

Podczas przesłuchania przyznała się do popełnienia zarzuconego czynu i wyraziła skruchę. KRZYSZTOF KOPANIA, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi

Policjanci w mieszkaniu kobiety zabezpieczyli zabezpieczyli dwie tzw. dulafki ze śladami środków psychotropowych. Śledczy czekają na szczegółową analizę toksykologiczną próbek krwi pobranych od matki i jej 16-miesięcznego syna. Prokurator nie wyklucza po otrzymaniu tych ekspertyz rozszerzenia zarzutów o spowodowanie u dziecka trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Sąd zdecydował o areszcie kobiety, a o dalszym losie chłopca i władzy rodzicielskiej zdecyduje sąd rodzinny, który został powiadomiony o sytuacji. W najbliższym czasie prokurator wystąpi o ustanowienie dla chłopczyka pieczy zastępczej.  38-latka sama zajmowała się synem, bo jego ojciec odbywa karę w zakładzie karnym.

REKLAMA

Czytaj więcej

Wiadomości