Znów głośno o tym, co dzieje się w WSRM w Łodzi. Dyrektor chce zwolnić główną księgową, bo ta poinformowała Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego o możliwości popełnienia przestępstwa skarbowego i nieuzasadnionym wydawaniu pieniędzy.
W czwartek 19 grudnia Bogusław Tyka pełniący obowiązki dyrektora Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi wysłał do organizacji związkowej pytanie, czy główna księgowa jest pod ochroną związków zawodowych.
Z informacji przekazywanych przez pracowników pogotowia ratunkowego w Łodzi i samej zainteresowanej wynika, że jest to reakcja odwetowa za powiadomienie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego o nieprawidłowościach i niewyjaśnionej sytuacji z dyrektorem stacji. Ale od początku…
Sprawdzali gabinet dyrektora
Bogusław Tyka objął po latach stołek dyrektorski WSRM w Łodzi na początku września 2024 roku. Wiadomym było, że nie ze wszystkimi będzie chciał dalej pracować, jak i nie wszyscy będą widzieli możliwość współpracy z nowym dyrektorem.
Wówczas wypowiedzenie złożyła z pracy główna księgowa, którą notabene kilkanaście lat wcześniej przyjmował do pracy właśnie Bogusław Tyka. Zajmująca w firmie strategiczne stanowisko kobieta złożyła wypowiedzenie, ale poinformowała też dyrekcję, że do końca roku nie zamierza unikać pracy, a swoje obowiązki będzie wypełniać należycie. Kobieta nie spodziewała się tego, co miało stać się jej udziałem w następnych tygodniach.
Po blisko dwóch miesiącach urzędowania nowej dyrekcji, wieczorem w środę 27 listopada 2024 roku pracownicy jednej z łódzkich firm detektywistycznych na zlecenie dyrekcji WSRM w Łodzi sprawdzili kilka pomieszczeń.
Przeszukali dokładnie gabinet dyrektora. Inne pomieszczenia w zasadzie ich nie obchodziły. Jasne było, że szukają podsłuchu – mówi anonimowo jeden z pracowników WSRM w Łodzi.
Dzień później – 28 listopada – do WSRM w Łodzi została dostarczona faktura wystawiona przez wykonawcę tej usługi. Dokument został sprawdzony pod względem merytorycznym przez dyrektora Bogusława Tykę. Faktura, która została złożona na dziennik, miała określony termin płatności na 7 dni (zdjęcie poniżej).
Dokument został wprowadzony do elektronicznego systemu obiegu dokumentów. Zgodnie z procedurami obowiązującymi w WSRM w Łodzi, płatność za fakturę mogła zostać przelana dopiero po akceptacji dyrekcji.
Zgłosiłam dyrektorowi Bogusławowi Tyce swoje wątpliwości co do uzasadnienia tego wydatku. Pytałam też, czy było jakieś zapytanie ofertowe – mówi Agnieszka Kurpeta, główna księgowa WSRM w Łodzi.
Dyrektor Bogusław Tyka poinformował księgową, że własnoręcznie opisał dokument na jego odwrocie i podpisał się pod opisem. Tym samym potwierdził wydatek ponad 10 tysięcy brutto publicznych pieniędzy, pisząc: „Faktura zgodna z wykonanym zadaniem. Poddano kontroli elektronicznej pomieszczenia wrażliwe ze względu na dostęp do dokumentacji i informacji o pacjentach”.
W tej sytuacji pracownicy księgowości wprowadzili fakturę do systemu bankowego, w którym oczekiwała na realizację przelewu.
W WSRM w Łodzi obowiązuje system w którym akceptacja przelewu jest dwustopniowa. Pierwsza akceptuje przelew osoba odpowiedzialna za księgowość, a drugą jest dyrektor.
Przeczytaj koniecznie: Nieprawidłowości w WSRM w Łodzi po zmianach dyrekcji
Tak było też i tym razem. Najpierw księgowa zaakceptowała przelew, a następnie zrobił to dyrektor. Standardowy przelew podzielony do agencji detektywistycznej został zaksięgowany przez bank obsługujący stację dzień przed terminem płatności – 3 grudnia o godzinie 14.50.
Gdzie jest faktura dla WSRM w Łodzi
Tydzień później – 10 grudnia rano dyrektor poprosił księgowość o przekazanie mu do wglądu opłaconej i zaksięgowanej faktury. Jeden z pracowników działu księgowości wyjął oryginał faktury z segregatora i zaniósł dyrektorowi.
Ogromne było zdziwienie w dziale finansowym stacji, gdy tego samego dnia o godzinie 9.35 bank zaksięgował na koncie WSRM w Łodzi przelew powrotny. Agencja detektywistyczna zwróciła całą kwotę tak zwanym przelewem ekspresowym. Księgowa najpierw poszła wyjaśnić sytuację u dyrektora WSRM w Łodzi.
Dyrektor poinformował mnie, że zniszczył fakturę. Wtedy powiedziałam, że kontrahent musi wystawić korektę faktury – mówi Agnieszka Kurpeta.
Kilka godzin później – dokładnie o godz. 15.23 – główna księgowa sama poprosiła pocztą elektroniczną kontrahenta o wystawienie duplikatu faktury oraz przesłanie faktury korygującej w związku ze zwrotem pieniędzy na konto WSRM w Łodzi. O godzinie 18.50 tego samego dnia właściciel firmy przysłał odpowiedź, która główną księgową stacji wprawiła w osłupienie. Detektyw twierdził, że faktura w ogóle nie została wystawiona dla WSRM w Łodzi.
Proszę o podesłanie dokumentu na jaki się Pani powołuje w związku z faktem, iż dokument o numerze 02/11/2024 nie widnieje na Państwa podmiot. Jednocześnie informuję, że w związku z omyłkowym przelewem jaki Państwo do nas wykonali, po zorientowaniu się natychmiast zostały środki zwrócone. Nie posiadam dokumentu na Państwa podmiot, nie wiemy co mielibyśmy korygować. Jeśli posiada Pani taki dokument proszę o jego przesłanie do nas w celu wyjaśnienia zaistniałej sprawy. Nie przesyłałem Państwu niczego poza ofertą – napisał w wiadomości e-mail właściciel firmy detektywistycznej.
Poprosiliśmy o wyjaśnienie i komentarz w tej sprawie rzecznika prasowego WSRM w Łodzi. W przysłanej do redakcji odpowiedzi stwierdził, że faktura jest w sekretariacie stacji.
Odnosząc się do kwestii rzekomego zniszczenia faktury, uprzejmie informuję, że przedmiotowa faktura została wystawiona omyłkowo, znajduje się w naszej firmie i jest do wglądu wraz z pozostałymi dokumentami w sekretariacie WSRM w Łodzi – napisał Adam Stępka, rzecznik WSRM w Łodzi.
Z informacji przekazanych przez pracownika działu finansowego stacji wynika, że do godziny 16 w piątek 20 grudnia ani oryginał faktury nie wrócił do księgowości, ani nie trafił tam duplikat wystawionej przez agencję detektywistyczną.
Informacja do zwierzchników
Wojewódzka Stacja Ratownictwa w Łodzi podlega organizacyjnie Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Łódzkiego, a w zakresie ratownictwa medycznego nadzór nad tymi działaniami ma Urząd Wojewódzki w Łodzi. Główna księgowa z opisanej sytuacji sporządziła notatkę, a 13 grudnia poinformowała Krajową Informację Skarbową.
Ponieważ sytuacja dalej pozostawała niewyjaśnioną, 16 grudnia kobieta oficjalnie poinformowała urzędy: marszałkowski i wojewódzki. W piśmie czytamy między innymi, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa niszczenia lub ukrywania dokumentu bez prawa do jego rozporządzaniem.
Jako główna księgowa ponoszę odpowiedzialność dyscyplinarną finansów publicznych. W związku z powyższym w dniu 13 grudnia br., dokonałam zgłoszenia powyższej sytuacji do Krajowej Informacji Skarbowej. Ponadto, zniszczenie dokumentu księgowego przez p.o. Dyrektora Naczelnego WSRM w Łodzi może być rozpatrywane przez pryzmat art. 276 Ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks Karny ( t.j. Dz. U. z 2024 r., poz. 17.) Analizę w tym zakresie pozostawiam służbom podległym Szanownej Pani Marszałek.
Na reakcję dyrekcji Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi kobieta długo czekać nie musiała.
Zwolnienie dyscyplinarne?
Pracownicy stacji mówią, że jeszcze w poniedziałek 16 grudnia zaczęło się szukanie sposobu na natychmiastowe zwolnienie głównej księgowej. Dyrekcja stacji jednak w środę 18 grudnia zleciła, a 19 grudnia podpisała i wysłała pismo do organizacji związkowej z pytaniem, czy pani Agnieszce przysługuje ochrona.
Odnosząc się do kwestii zwolnienia osoby zajmującej stanowisko głównej księgowej pragnę wyjaśnić, że osoba zajmująca to stanowisko 3 miesiące temu złożyła wypowiedzenie – czytamy w wiadomości od Adama Stępki.
Księgowa jest przekonana, że choć w firmie jest w trakcie wypowiedzenia, to dyrekcja chce ją zwolnić dyscyplinarnie, bo poinformowała urząd o – jej zdaniem – zachodzących nieprawidłowościach w firmie.
To jest po prostu odwet. Dyrektor chce mnie zwolnić dyscyplinarnie, choć nie ma żadnego uzasadnienia takiego działania – mówi Agnieszka Kurpeta.
Na razie nie wiadomo, czy w WSRM w Łodzi zostanie przeprowadzona kontrola, ani jaki los zawodowy czeka Bogusława Tykę, pełniącego obowiązki dyrektora naczelnego stacji. 10 grudnia zarząd województwa łódzkiego poinformował o ogłoszeniu konkursu na stanowisko szefa WSRM w Łodzi. Chętni mogą zgłaszać się do 31 grudnia 2024 roku.