Ta historia jest lepsza niż jakakolwiek polska komedia. A sam Bareja lepiej by tego nie wymyślił. Włamanie na długo zapadnie w pamięć i policji, i właścicielce domu, który mężczyzna planował obradować. Złodziej w Poddębicach swojego planu jednak nie spełnił. Kradzież planował, ale w trakcie włamania zmęczył się na tyle, że zasnął. Właścicielka wróciła z pracy do domu, zobaczyła otwarte drzwi i usłyszała chrapanie.
Nietypowy… złodziej w Poddębicach
Policjanci z KPP w Poddębicach zostali powiadomieni o włamaniu przez właścicielkę domu. Jak się okazuje, kobieta wróciła z pracy do domu i zobaczyła otwarte drzwi wejściowe. Gdy weszła do kuchni, jej uwagę zwróciły rozbite naczynia i pozostałości po zjedzonym posiłku. Kobieta sądziła, że zrobił to jeden z domowników, jednak zaniepokoiło ją chrapanie, które dobiegało z innego pokoju. Nie był to jednak nikt, kogo kobieta by znała i kto mógłby w domu przebywać. To wtedy zawiadomiła policję.
Zmęczenie prawdopodobnie zmorzyło mężczyznę, który postanowił przespać się na miejscu włamania. Interweniujący policjanci zatrzymali przestępcę. Okazało się, że w organizmie miał ponad 1,5 promila alkoholu – informuje st. sier. Alicja Bartczak z Komendy Powiatowej Policji w Poddębicach.
Złodziej w Poddębicach nie mieszkał, policja ustaliła, że to 51-latek z powiatu zgierskiego. Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem oraz naruszenia miru domowego. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Łódzka policja robi pompki na ulicy. Akcję koordynuje komendant. Wszystko dla kolegi