Dwie kobiety zginęły pod kołami rozpędzonego seata. Śmiertelny wypadek w Tomaszowie Mazowieckim na ulicy Mostowej miał miejsce kilka minut po godzinie 19 w czwartek 22 sierpnia.
Zginęły 2 rowerzystki
Z pierwszych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wypadku wiadomo, że kierujący cuprą na ulicy Mostowej w Tomaszowie Mazowieckim potrącił dwie rowerzystki w okolicy przejścia dla pieszych. Chwilę później uderzył samochodem w osobową toyotę.
Informacja o wypadku wpłynęła na linię alarmową o godzinie 19.04. Na miejsce zostali wysłani policjanci, strażacy i ratownicy medyczni. Na pomoc wezwano również zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W wypadku uczestniczyły dwa samochody osobowe i 2 rowerzystki. Obie kobiety zginęły na miejscu – mówi bryg. Jędrzej Pawlak, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Łodzi.
Śmiertelny wypadek w Tomaszowie Mazowieckim
Podejrzewanym o spowodowanie tego śmiertelnego wypadku jest kierowca cupry. Z ustaleń policjantów wynika, że na przejściu nie ustąpił pierwszeństwa pieszym.
Kierujący samochodem cupra, jadący w kierunku centrum Tomaszowa na prawidłowo oznaczonym przejściu dla pieszych z wysepką wjechał w dwie kobiety, które przechodziły przez pasy prowadząc rowery. Następnie kierujący tym pojazdem zderzył się z nadjeżdżającą z przeciwka toyotą W wyniku uderzenia obie piesze w wieku 67 i 69 lat poniosły śmierć na miejscu – asp. sztab. Grzegorz Stasiak, oficer prasowy komendy w Tomaszowie Mazowieckim.
W wypadku rannych zostało jeszcze dwoje pasażerów cupry oraz pasażer toyoty. Bezpośrednio po wypadku jeden z mężczyzn jadących cuprą wysiadł i uciekł pieszo z miejsca zdarzenia. Prawdopodobnie to on siedział za kierownicą, ale policja nie potwierdziła jeszcze tego faktu.
28-letni mężczyzna prowadzący cuprę usłyszał już zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu kara więzienia. Sąd jeżeli uzna w przyszłości jego winę będzie musiał orzec karę co najmniej 5 lat więzienia, a maksymalnie 20.
Podejrzanemu w tej sprawie grozi do 20 lat więzienia. Ze względu na obawę matactwa, ukrywania się i grożącej w tej sprawie surowej kary wnioskowaliśmy o zastosowanie aresztu i sąd podzielił nasze przekonanie o słuszności takiego orzeczenia” – zaznaczył prokurator – mówi Waldemar Szymański, zastępca prokuratora rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim