Łódzka policja podaje, że fałszywe kradzieże samochodów to duży problem w Łodzi. Samochody najczęściej „znikają” tuż zarejestrowaniu ich w Polsce albo wtedy, gdy pojawiają się problemy ze spłatą umowy leasingowej. Mundurowi apelują i przypominają, że składanie fałszywych zawiadomień to też przestępstwo.
Fałszywe „kradzieże” samochodów
W Łodzi zgłaszanych jest średnio około 400 przypadków kradzieży samochodów rocznie. Nie wszystkie te przestępstwa w rzeczywistości miały naprawdę miejsce. W tym roku funkcjonariusze wydziału dw. z przestępczością samochodową KMP w Łodzi udowodnili już 20 przypadków fikcyjnych zgłoszeń od właścicieli rzekomo utraconych pojazdów.
Pokrzywdzeni, którzy informują policjantów o utracie należących do nich drogich pojazdów, często chcą wyłudzić w ten sposób odszkodowania od firm ubezpieczeniowych. Innym powodem fikcyjnych zgłoszeń bywają też trudności związane ze spłatą rat leasingowych.
mówi MARCIN FIEDUKOWICZ z KMP w Łodzi
Gdy policjanci wyjaśniają rzekomą kradzież, nierzadko okazuje się, że auto jeszcze kilka miesięcy temu znajdowało się na złomowisku… w innej części świata. W rezultacie samochód, który dopiero co sprowadzono do kraju, „znika” kilka dni po jego rejestracji.
Bywa też, że samochód zarejestrowany za granicą ma swojego tzw. bliźniaka, którego właśnie skradziono.
W pracy śledczych przydatne okazują się informację uzyskiwane we współpracy z zagranicznymi towarzystwami ubezpieczeniowymi oraz organami wymiaru sprawiedliwości innych krajów – zwłaszcza Unii Europejskiej. Dzięki pracy śledczych nierzadko okazuje się, że zamysłem zgłaszającego jest uzyskanie odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej.
dodaje MARCIN FIEDUKOWICZ
Więzienie za fałszywe zeznania
Nie zawsze jednak zgłoszenie rzekomej kradzieży samochodu to efekt dobrze opracowanego planu, którego celem jest wyłudzenie pieniądze. Łódzcy policjanci odnotowują też przypadki, kiedy właściciel po prostu zapomina, że zostawił samochód w innym miejscu, niż przypuszcza.
Policjanci przypominają, że składając fałszywe zawiadomienie o kradzieży, której nie popełniono, narażamy się na odpowiedzialność karną.
Samo składanie fałszywych zeznań zagrożone jest w polskim prawie karą od 6 miesięcy do lat 8 pozbawienia wolności. Taka sama kara grozi za popełnienie przestępstwa oszustwa. Natomiast za wyłudzenie odszkodowania i poświadczenie nieprawdy narażamy się na karę od 3 miesięcy do lat 5 więzienia.